- To było nadzwyczajne posiedzenie Rady Bezpieczeństwa i prezydent zwołał je w związku z nadzwyczajną sytuacją dwóch republik. Kwestia uznania tych dwóch republik również, oczywiście, jest niezwykła - mówił Pieskow tłumacząc, dlaczego posiedzenie było transmitowane przez telewizję (co nie jest zwyczajną praktyką).
- Było bardzo ważne, aby przedstawić wszystkie argumenty prezydenta, argumenty członków Rady Bezpieczeństwa, ich punkt widzenia w tych bardzo ważnych sprawach - podkreślił rzecznik Kremla.
Czytaj więcej
Po uznaniu przez Rosję niepodległości Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej, Rosja jest gotowa na nowe sankcje, groźby i polityczną presję, ale potem "jej przeciwnicy znowu wezwą ją do stołu negocjacyjnego" - oświadczył zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej, Dmitrij Miedwiediew.
Pieskow mówił, że poznanie tych argumentów było ważne dla obywateli Rosji, ale także było ważne dla zrozumienia działań Rosji poza jej granicami.
Jednocześnie rzecznik Kremla przyznał, że posiedzenie nie było transmitowane na żywo ponieważ "mimo wszystko, było to posiedzenie Rady Bezpieczeństwa" i "niektóre niuanse nie mogły być pokazane".