Johnson odwiedza Brukselę i Warszawę w związku z napięciem, jakie panuje wokół Ukrainy w związku ze zgromadzeniem przez Rosję ponad 100 tys. żołnierzy wokół jej granic. W poniedziałek, w czasie wizyty ministra obrony narodowej, Mariusza Błaszczaka w Londynie, zapadła decyzja o wysłaniu dodatkowych 350 brytyjskich żołnierzy do Polski.
Sam Johnson, na łamach "The Times", nie wykluczał wysłania na flankę wschodnią NATO brytyjskich okrętów i samolotów RAF.
Czytaj więcej
Premier jest jedynym zachodnim przywódcą, któremu ulgę przynoszą rozmowy o Ukrainie. Zapomina o s...
- Wielka Brytania pozostaje niezmienna w zaangażowaniu na rzecz europejskiego bezpieczeństwa. Potrzeba nam prawdziwej dyplomacji, nie dyplomacji przymusu - podkreślił Johnson.
- Jako sojusz musimy wytyczyć linie na śniegu i postawić sprawę jasno, że są zasady, co do których nie może być kompromisu - oświadczył.