Inicjatywę amerykańskiego prezydenta bardzo poważnie biorą Chiny. Rząd w Pekinie opublikował 25-stronicowy dokument, w którym punktuje wszystkie możliwe niedociągnięcia Ameryki, w tym polaryzację dochodów, rasizm i trudności w walce z pandemią. Wszystko po to, aby ukryć jakże niewygodną dla Pekinu prawdę: Chińczycy żyją w systemie komunistycznym nie dlatego, że chcą, tylko dlatego, że są do tego zmuszani brutalną siłą. Z tego samego powodu do chińskich protestów dyplomatycznych przyłączyła się Rosja. W Waszyngtonie można usłyszeć, że już to wystarczy, aby uznać Szczyt Demokracji za sukces.