Porażka dla polskiej dyplomacji jest poważna. Na dzień przed wirtualnym spotkaniem z rosyjskim przywódcą, które rozpoczęło się we wtorek wieczorem czasu warszawskiego, amerykański prezydent przeprowadził konsultacje ze swoimi odpowiednikami z Niemiec, Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch. Chciał z nimi uzgodnić sankcje, jakimi Zachód obejmie Rosję w razie inwazji na Ukrainę.
Biały Dom w mediach społecznościowych przekazał, że także po zakończeniu spotkania Joe Biden zadzwoni do Emmanuela Macrona, Angeli Merkel, Borisa Johnsona i Mario Draghiego. W tym kwintecie nie znalazły się tylko dwa spośród dużych krajów zachodniej Europy: Polska i Hiszpania. O ile jednak Madryt jest na drugim końcu kontynentu, Warszawa jest żywotnie zainteresowana rozwojem wypadków nad Dnieprem.