Żona kierowcy BMW, który brał udział w wypadku na autostradzie A1, zdecydowała się na wytoczenie pozwu przeciwko fotografowi, który upublicznił jej wizerunek. Z jego winy zdjęcia ślubne kobiety miały wyciec do Internetu, by potem być wykorzystywanymi przez hejtujących kobietę internautów. Pozew objął nie tylko jego.
Czytaj więcej
Sebastian M., podejrzewany o spowodowanie tragicznego wypadku na A1 we wrześniu br., może szybko nie pojawić się w Polsce - wynika z ustaleń Wirtualnej Polski. Wobec łodzianina toczy się postępowanie ekstradycyjne. Polscy śledczy odbyli online "robocze" spotkanie przedstawicielami wymiaru sprawiedliwości Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Wypadek na A1. Żona kierowcy BMW pozywa fotografa i internautów
Jak wskazuje wprost.pl, żona Sebastiana M. (kierowcy BMW) miała za pośrednictwem fundacji Freedom 24 pozwać fotografa, przez którego jej zdjęcia ślubne trafiły do sieci. Fotograf bez zgody małżeństwa miał umieścić zdjęcia na swojej stronie internetowej — usunął je natychmiast po wypadku, jednak portal archive.today zdążył wykonać wcześniej kopię strony.
Pozew skierowany został także w stosunku do internauty z Katowic, który opublikował zdjęcie kobiety z podpisem „Zobaczcie morderczynię – żonę mordercy”. Miał on także odwiedzać strony zakładów stomatologicznych, w których pracowała powódka i w komentarzach pisać, że zatrudniają one „żonę mordercy z BMW”. Doprowadziło to do utraty pracy przez kobietę.
— Autor zdawał sobie jednak sprawę z tego, że umieszczając wpisy zarówno na stronie kliniki, jak i również upubliczniając zdjęcia powódki, zostanie ona nie tylko zwolniona z pracy, lecz również nie będzie miała możliwości zatrudnienia w innej firmie — przeczytać możemy w związku z powyższym w treści pozwu.