W pozwie przeciwko wydawcy i redaktorowi naczelnemu „W Sieci" Jackowi Karnowskiemu Tomasz Lis domagał się przeprosin w dziesięciu różnych mediach oraz 250 tys. zł na rzecz Caritasu.
Jak przypomina portal Wirtualnemedia.pl, pierwszy wyrok zapadł w listopadzie 2015 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał publikację przeprosin w tygodniu "Sieci" oraz w na głównej stronie serwisu wPolityce.pl. Na rzecz Caritasu zasądził 20 tys. zł. Zdaniem sądu porównanie Tomasza Lisa do Josepha Goebbelsa było nieuzasadnione, bo ten drugi był także zbrodniarzem współwinnym śmierci milionów ludzi. Nie uwzględniono argumentów przedstawicieli „Sieci", że okładki nie należy brać dosłownie, lecz jako sprzeciw wobec wcześniejszych publikacji „Newsweeka" ostro krytykujących księży i Kościół.
Od orzeczenia odwołały się obie strony, Tomasz Lis chciał wyższego odszkodowania i przeprosin w innych mediach.
W czerwcu 2017 r. Sąd Apelacyjny oddalił obie apelacje jako nieuzasadnione i podtrzymał wyrok sądu I instancji. Uzasadnił, że przyznanie aż 250 tys. zł odszkodowania mogłoby wywołać efekt mrożący, a publikacja przeprosin w „Sieciach" i wPolityce.pl jest wystarczająca.
Wówczas pełnomocnik Jacka Karnowskiego zapowiedział złożenie kasacji do Sądu Najwyższego. Z informacji podanej przez Tomasza Lisa na TT wynika, że ostatecznie sprawa zakończyła się utrzymaniem orzeczenia sądu I instancji.