Od 20 maja, gdy w Korei Południowej zaczęto otwierać szkoły zamknięte w związku z epidemią, zakażenie koronawirusem SARS-CoV-2 wykryto w Korei Południowej u 283 uczniów i 79 pracowników szkół.
Korea Południowa zmaga się obecnie z drugą falą epidemii koronawirusa, której ogniska znajdują się przede wszystkim na obszarze metropolitalnym Seulu, ale - jak ostrzega prezydent Moon Jae-in - "nikt nigdzie nie może czuć się bezpiecznie", a epidemia może wkrótce rozlać się na cały kraj.
Władze Korei nie wykluczają zamrożenia gospodarki kraju w sytuacji, w której nie uda się spowolnić rozprzestrzeniania się epidemii.
CNN przypomina, że sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres ostrzegał na początku sierpnia iż świat mierzy się z "pokoleniową katastrofą" w związku z zamykaniem szkół w związku z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2.
- Powrót uczniów do szkół i instytucji edukacyjnych tak bezpiecznie, jak to możliwe, musi być priorytetem po opanowaniu transmisji COVID-19 - dodał sekretarz generalny ONZ.