Spór o udostępnienie danych rozgorzał po tym, jak inspektor nadzoru budowlanego wydał postanowienie w jednej z prowadzonych przez siebie spraw. A w nim zawarł nie tylko imiona i nazwisko osób, których sprawa trafiła ostatecznie na wokandę NSA, ale też ich adresy zamieszkania. Wszystko to udostępnił stronom postępowania – w sumie prawie 90 osobom. Sami zainteresowani uznali, że stało się to bez ich zgody i wiedzy, więc decyzję zaskarżyli do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Urząd Ochrony Danych Osobowych: imię i nazwisko nie wystarczy
PUODO złamania przepisów RODO się jednak nie dopatrzył i uznał, że skoro administrator miał wywiązać się ze swojego obowiązku i skutecznie „oznaczyć strony”, to nie mógł poprzestać jedynie na wskazaniu konkretnych osób z imienia i nazwiska. Kwestię wywiązania się z tego zobowiązania podobnie postrzegał Wojewódzki Sąd Administracyjny, jednak zdecydował o uchyleniu decyzji PUODO. Dlaczego? Ponieważ uznał, że przepisy kodeksu postępowania administracyjnego – które uwzględnia RODO – nie określają konkretnych zasad oznaczania stron danego postępowania. A zatem nie ma odgórnie narzuconego obowiązku wskazywania miejsca zamieszkania osoby fizycznej w treści postanowienia administracyjnego. Przeciwnie, można tę informację traktować w kategorii danych uzupełniających, podobnie jak np. datę i miejsce urodzenia czy imiona rodziców.
Czytaj więcej
Były Główny Geodeta Kraju nie może pogodzić się z zakazem ujawniania w serwisie Geoportal2 numerów ksiąg wieczystych i karą za ich publikowanie - twierdzi Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Według PUODO numery te są danymi osobowymi.
Jak najmniej danych, ale podanie części z nich niezbędne
Przesłanką do ich wykorzystania mogłoby być zaś np. to, że nazwisko występuje powszechnie w danej miejscowości, bo wówczas potrzebna byłaby dodatkowa identyfikacja. Ujawniający adres organ powinien indywidualnie ocenić sprawę i kierować się przy tym zasadą minimalizacji danych – również zawartą w RODO – czyli w praktyce: ujawnić ich jak najmniej, aby osiągnąć cel.
Na sprawę inaczej spojrzał jednak NSA, który uchylił wyrok sądu niższej instancji. Podzielił przy tym zdanie prezesa UODO, że podanie adresu w tym przypadku było konieczne. Podkreślił, że w dzisiejszych czasach w postępowaniu administracyjnym nie sposób zidentyfikować osobę fizyczną bez podania jej miejsca zamieszkania. Przypomniał również, że wydawanymi w jego toku dokumentami można posługiwać się w trakcie załatwiania konkretnych spraw – tak by nie trzeba było sięgać dodatkowo np. do innych akt. NSA nie dostrzegł również sensu analizowania, ile osób z konkretnym nazwiskiem mieszka na danym terenie, i uzależniania od tego decyzji o podaniu bądź niepodaniu adresu.