Jak podał we wtorek GUS, sprzedaż detaliczna towarów (liczona w sklepach zatrudniających co najmniej 10 osób) zmalała w lipcu realnie (w cenach stałych) o 4 proc. rok do roku po zniżce o 4,7 proc. w czerwcu. To wprawdzie najlepszy wynik od stycznia, ale ankietowani przez "Rzeczpospolitą" ekonomiści spodziewali się przeciętnie, że spadek sprzedaży wyhamuje do 3,8 proc. rok do roku.
Za optymistyczną wiadomość uznać można to, że w stosunku do czerwca sprzedaż oczyszczona z wpływu czynników sezonowych wzrosła o 1,3 proc. To druga zwyżka z rzędu i zarazem największa od stycznia br.
Czytaj więcej
Sprzedaż detaliczna towarów zmalała w lipcu realnie o 4 proc. rok do roku, ale w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosła drugi raz z rzędu i to najmocniej od stycznia. Apetytom konsumentów sprzyja hamująca inflacja.
Produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się w lipcu realnie o 1,1 proc. rok do roku po wzroście o 1,5 proc. w czerwcu. Ankietowani przez "Rzeczpospolitą" ekonomiści przeciętnie szacowali, że aktywność w budownictwie podskoczyła o 2,5 proc. rok do roku.
W poniedziałek GUS opublikował dane, wedle których produkcja sprzedana przemysłu zmalała w lipcu realnie o 2,7 proc. rok do roku, zamiast o 0,7 proc., jak oczekiwali ekonomiści.