Wrzesień przyniósł zaskakująco mocne zwyżki cen odzieży i obuwia oraz niektórych usług, szczególnie edukacyjnych. To przyczyniło się do wzrostu inflacji bazowej – nieobejmującej cen energii i żywności – do około 10,7 proc. z 9,9 proc. w sierpniu. Część ekonomistów uważa, że to jednorazowe zjawisko, inni z kolei widzą w tym przejaw utrwalania się inflacji. Te odmienne oceny kształtują oczekiwania co do tego, jak szybko w 2023 r. inflacja będzie opadała. Prognozy, że w perspektywie kilku miesięcy wzrost cen zacznie hamować, są jednak powszechne.
W poniedziałek Narodowy Bank Polski potwierdził szacunki ekonomistów, wedle których inflacja bazowa podskoczyła we wrześniu do 10,7 proc. rok do roku z 9,9 proc. w sierpniu. Pod koniec minionego miesiąca ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie oczekiwali, że inflacja bazowa przyspieszyła do 10,1 proc.
Czytaj więcej
Inflacja we wrześniu przyspieszyła do 17,2 proc. rok do roku z 16,1 proc. w sierpniu – potwierdził w piątek GUS. Ceny nie rosły tak szybko już od ćwierćwiecza. Oprócz nośników energii i żywności, szybko drożeje wiele usług, m.in. edukacyjne.
To właśnie większy od oczekiwań wzrost inflacji bazowej w największym stopniu przyczynił się do tego, że ekonomistów zaskoczyła mocno inflacja ogółem. Cały wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI) wzrósł bowiem o 17,2 proc. rok do roku, po 16,1 proc. w sierpniu, zamiast o 16,5 proc., jak przeciętnie oczekiwali analitycy.
W ujęciu miesiąc do miesiąca ceny w kategoriach bazowych wzrosły aż o 1,5 proc., najwięcej w dostępnej historii danych. Stał za tym m.in. wzrost cen usług edukacyjnych o 7,4 proc. w stosunku do sierpnia (12,5 proc. rok do roku) oraz cen odzieży i obuwia o 4,8 proc. (7 proc. rok do roku). – Zakładamy, że wrześniowe wzrosty w edukacji i odzieży mają charakter jednorazowych dostosowań – ocenia Marta Petka-Zagajewska, kierownik zespołu analiz makroekonomicznych w PKO BP. Jak podkreśla, inflacja bazowa jest już blisko szczytu, a w I połowie 2023 r. wyraźnie wyhamuje. Będzie to konsekwencja spadku siły nabywczej dochodów pod wpływem inflacji, co osłabi popyt konsumpcyjny.