Najnowsza fala badania UCE Research na podstawie ok. 30 tys. cen detalicznych we wszystkich typach sklepów wskazuje, że w maju staniały jedynie owoce i to 6,4 proc. Ogółem ceny w pozostałych grupach wzrosły, najmocniej produktów tłuszczowych – aż o 54,8 proc. Mięso jest droższe 26,8 proc., nabiał 24,1 proc. Pieczywo z kolei jest droższe aż 29,1 proc.
Jak zauważa dr Hubert Gąsiński z WSB w Warszawie szczyt wzrostu cen w sklepach może wystąpić na przełomie sierpnia i września, po ustaleniu wielkości zbiorów produktów rolnych, które będą bezpośrednim czynnikiem dalszych zmian w indeksach cen produktów dóbr konsumpcyjnych.
Pokazywany przez GUS obecny wskaźnik wzrostu cen to 13,9 proc., ale obejmuje on firmy prowadzące sklepy i zatrudniające co najmniej dziewięciu pracowników. W efekcie dane nie obejmują dużej części rynku w postaci mniejszych sklepów czy firm prowadzących placówki pod znanymi markami w ramach umów franczyzowych.
Czytaj więcej
W związku z wysoką inflacją ponad 20 proc. Polaków rezygnuje ze swoich planów wakacyjnych.
Wszystko to sprawia, że wzrost cen jest realnie bardziej odczuwalny niż urzędowe wskaźniki. Coraz więcej ekonomistów mówi wręcz o inflacji obrazującej realnie odczuwalny wzrost cen w gospodarstwach domowych, który jest znacznie wyższy niż wskaźniki urzędowe.