Raport NBP: Ceny żywności i energii gwałtownie wzrosną

W ciągu najbliższych trzech lat żywność podrożeje o niemal 25 proc., a energia – w tym paliwa – o 60 proc. Na takich założeniach opierają się nowe prognozy ekonomistów z Narodowego Banku Polskiego, wedle których nawet w 2024 r. inflacja nie wróci do celu tej instytucji.

Publikacja: 11.03.2022 10:19

Raport NBP: Ceny żywności i energii gwałtownie wzrosną

Foto: Bloomberg

Departament Analiz i Badań Ekonomicznych NBP za najbardziej prognozuje, że w tym roku wskaźnik cen konsumpcyjnych (CPI), główna miara inflacji w Polsce, będzie rósł średnio w tempie 10,8 proc. rok do roku (to środek przedziału, w którym inflacja znajdzie się z 50-proc. prawdopodobieństwem). W 2023 r. inflacja opadnie tylko nieznacznie, do 9 proc., a jeszcze w 2024 r. będzie wynosiła przeciętnie 4,2 proc. Tymczasem NBP ma na celu utrzymywać ją na poziomie 2,5 proc. rocznie, tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę.

Te przewidywania, które członkowie RPP poznali przed wtorkowym posiedzeniem, były jednym z argumentów na rzecz podwyżki stopy referencyjnej NBP o 0,75 pkt proc., do 3,5 proc. Dzień później prezes banku centralnego Adam Glapiński jednoznacznie zapowiedział kolejne podwyżki stóp. Jak mówił, RPP jest zdeterminowana, aby sprowadzić inflację do celu NBP jeszcze w 2024 r.

W piątek NBP opublikował „Raport o inflacji”, w którym nowe prognozy DAiBE, zarysowane w komunikacie RPP, omówione są szczegółowo. Z raportu wynika, że inflację napędzał będzie przede wszystkim gwałtowny wzrost cen żywności i energii, który będzie m.in. konsekwencją wojny na Ukrainie. W tym roku żywność, jak przewidują ekonomiści z NBP, podrożeje o 9,8 proc., rok później o 8,7 proc., a w 2024 r. o 4,2 proc. Jeszcze szybciej, w tym aż o 26,2 proc., drożeć ma energia (w tym jej nośniki, w tym paliwa).

W ocenie NBP inflacja bazowa, nie obejmująca cen energii i żywności, będzie wyraźnie niższa niż inflacja ogółem, ale i tak zdecydowanie powyżej celu banku centralnego. W 2022 r. wynieść ma 7 proc. (po 4,1 proc. w 2021 r.), rok później 5,6 proc., a w 2024 r. 4,2 proc.

Dla perspektyw inflacji bazowej kluczowa będzie sytuacja na rynku pracy. Ekonomiści z NBP zakładają, że w tym roku liczba pracujących w Polsce wzrośnie o 0,6 proc., ale w kolejnych dwóch latach będzie malała o 0,5 i 0,8 proc. W takiej sytuacji należy oczekiwać stale szybkiego wzrostu płac: o 9,7 proc. w br., 9 proc. w 2023 r. i 7,7 proc. w 2024 r.

Nie jest jasne, w jakim stopniu prognozy DAiBE dotyczące liczby pracujących uwzględniają falę uchodźców z Ukrainy. Gdyby doprowadziła ona do większego wzrostu zatrudnienia niż zakłada NBP, wzrost płac byłby prawdopodobnie niższy, a w rezultacie niższa byłaby inflacja bazowa.

Część ekonomistów uważa też, że NBP zbyt optymistycznie ocenia perspektywy wzrostu gospodarczego. Analitycy z DAiBE uważają, że w tym roku PKB Polski zwiększy się o 4,4 proc., a w kolejnych dwóch latach o – odpowiednio – 3 i 2,7 proc. Spowolnienie w latach 2023-2024 będzie m.in. efektem wysokiej inflacji, która ograniczy wzrost siły nabywczej dochodów gospodarstw domowych, oraz podwyżek stóp procentowych. Zdaniem Marcina Mazurka, głównego ekonomisty mBanku, wzrost stóp procentowych powyżej 5 proc., co wydaje się obecnie prawdopodobne, doprowadziłby do wyhamowania wzrostu PKB w 2023 r. do niespełna 2 proc. W takim scenariuszu inflacja w latach 2023-2024 byłaby niższa niż oczekuje NBP.

Dane gospodarcze
Słabość niemieckiej gospodarki topi polski eksport
Dane gospodarcze
GUS potwierdza. To najwyższy poziom inflacji w tym roku
Dane gospodarcze
Komisja Europejska: Wyższy wzrost gospodarczy dla Polski
Dane gospodarcze
PKB Polski na hamulcu. To nie było udane lato dla naszej gospodarki
Materiał Promocyjny
Ładowanie samochodów w domu pod każdym względem jest korzystne
Dane gospodarcze
PKB strefy euro i UE w górę. Co z Polską? "Wyniki wyłamują się z wzorca"