Aktualizacja: 27.01.2022 21:00 Publikacja: 27.01.2022 21:00
Foto: Adobe Stock
W ciągu dekady liczba ludności na stałe mieszkającej w Polsce skurczyła się o 0,9 proc., czyli ok. 330 tys. osób – wynika ze wstępnych wyników Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021, przedstawionych przez GUS w czwartek.
Najnowsze dane GUS wskazują na kolejne pogorszenie bieżących nastrojów u polskich konsumentów. Swoją obecną sytuację finansową oceniamy najlepiej w historii badania, ale w przyszłość patrzymy z niepokojem.
Coraz szybciej rosną ceny w Rosji. Ze 100 towarów znajdujących się w koszyku konsumenckim Rosstatu (urzędu statystycznego) ponad 80 z nich drożeje „dramatycznie".
Produkcja budowlano-montażowa w Polsce spadła w październiku o 9,6 proc. rok do roku – podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).
Ireneusz Dąbrowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, uważa, że przesłanki do obniżek stóp procentowych pojawią się między marcem a lipcem 2025 r. Tym samym przyspieszył ten moment względem poprzedniej opinii, sprzed tygodnia.
Europejczycy są coraz bardziej przekonani, że mogą wpłynąć na ochronę klimatu poprzez zmianę codziennych nawyków
Inflacja HICP w Polsce w październiku wyniosła 4,2 proc. rok do roku – podał Eurostat. To czwarty pod względem wielkości odczyt w UE.
Po tym, gdy premier skasował rządowy instytut zajmujący się demografią, jego dawni twórcy zarejestrowali go na nowo jako fundację. Twierdzą, że nie miał on nic wspólnego z partyjną polityką i musi nadal działać w obliczu katastrofy urodzeń.
Podczas pandemii rynek pogrzebowy zanotował potężny wzrost, potem spadł, a teraz obserwujemy stabilizację. Demografia jest jednak nieubłagana. Liczba zgonów będzie rosła, a urodzeń jest coraz mniej. Za trzy dekady liczba Polaków spadnie o prawie 5 mln.
Mieszkanie, dobra praca i przyjazny rynek pracy dla kobiet, a nie świadczenie 800+, mogą się przyczynić do wzrostu dzietności – wynika z sondażu IBRiS dla „Rzeczpospolitej”.
Należy się pożegnać z programem „800+”, czyli iluzją, że można garścią srebrników skłonić Polaków do posiadania dzieci. Ten program to czysta polityka, kupowanie głosów. Działanie pozorne, które uniemożliwia bardziej racjonalną politykę społeczną.
Choć na świadczenia „500+” wydano 305 mld zł, liczba urodzeń wciąż spada, a zasięg skrajnego ubóstwa jest taki jak przed wprowadzeniem programu.
Dyskusja o dzietności nie tylko dzieli pokolenia, ale też pokazuje dotkliwy brak zrozumienia skutków wychowania i własnego przykładu, jaki latami dawali starsi rodzice swoim dorosłym dzisiaj dzieciom.
Zaproponowana przez rząd ustawa o związkach partnerskich z jednej strony prawnie opisuje związki osób tej samej płci, z drugiej jednak osłabia bezpieczeństwo kobiet, które chciałyby się zdecydować na urodzenie drugiego i kolejnych dzieci.
Czy w Polsce zabraknie rąk do pracy? Jak można walczyć z niekorzystnymi tendencjami demograficznymi? Odpowiada Paula Kukołowicz, kierowniczka ds. zrównoważonego rozwoju w Polskim Instytucie Ekonomicznym.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas