Budżet nie pożywi się na cukrze. Znacznie mniejsze wpływy z podatku

Jak podają branżowe organizacje, w styczniu wpływy z tytułu podatku cukrowego sięgnęły 76 mln zł. Jeśli trend się utrzyma, to rocznie fiskus zarobi na nim o połowę mniej niż zakładał, czyli ok. 900 mln zł.

Publikacja: 17.03.2021 14:22

Budżet nie pożywi się na cukrze. Znacznie mniejsze wpływy z podatku

Foto: AdobeStock

Jak podaje Związek Przedsiębiorców i Pracodawców według danych Ministerstwa Finansów w styczniu wpływy z tytułu podatku cukrowego sięgnęły 76 mln zł. Przyjmując utrzymanie tej dynamiki wpływów przez pozostałe miesiące, wpływy w ciągu całego 2021 roku ledwo przekroczą 900 mln zł, choć w budżecie zapisano 2 mld zł. Środki te miały zasilić NFZ, a w rzeczywistości prawdopodobnie budżet państwa, z którego do Funduszu trafiałyby odpowiednio niższe subwencje.

- Realne wpływy niższe o ponad 50 proc. od zakładanych każą zadać pytania o rzetelność i prawidłowość prognoz towarzyszących projektowi ustawy ws. podatku cukrowego. Skoro skutki makroekonomiczne w postaci zasilenia sektora finansów publicznych zostały w tak dużym stopniu przeszacowane, powstają oczywiste wątpliwości dot. rzetelności analiz sugerujących jakikolwiek „prozdrowotny” wpływ podatku - podaje ZPP.

Czytaj także: Ceny napojów nawet podwoiły się przez podatek cukrowy

Podatek obejmuje nie tylko napoje słodzone cukrem, lecz również te zawierające niskokaloryczne substancje słodzące, a także kofeinę i taurynę. Po pierwszych dwóch miesiącach obowiązywania podatku widać, że tracą konsumenci i firmy z branży napojowej, zaś budżet państwa zyskuje znacznie mniej, niż przewidywali projektodawcy. Każe to zadać poważne pytania o rzetelność przygotowanych w toku procesu legislacyjnego analiz skutków wprowadzanej regulacji. Najbardziej oczywistym skutkiem podatku jest wzrost cen, czyli zwiększenie obciążeń konsumentów, w tym trudnym dla wielu gospodarstw domowych czasie. Skala podwyżek zaskoczyła znaczną część klientów sklepów, jednak w dużej mierze odpowiada ona konstrukcji podatku. Składa się on bowiem z kilku składników, obciąża szereg substancji (nie tylko cukier) i sumuje się do maksymalnej kwoty 1,20 zł w przeliczeniu na litr napoju.

Związek Przedsiębiorców i Pracodawców konsekwentnie opowiadał się przeciwko wprowadzaniu podatku cukrowego. - W toku procesu legislacyjnego wskazywaliśmy, że wszelkiego rodzaju podatki sektorowe jedynie komplikują system i doprowadzają do zaburzeń na rynku. Co więcej, w przypadku tego konkretnego obciążenia, projektodawca powoływał się również na argumenty odnoszące się do polityki zdrowotnej, które wydawały nam się całkowicie nieprzekonujące - podaje organizacja.

- Nie wierzymy, by opodatkowanie określonej kategorii produktów miało stanowić adekwatną odpowiedź na wyzwania związane z rosnącym problemem otyłości w społeczeństwie. Zwłaszcza, że podatkiem cukrowym objęte są również niskokaloryczne substancje słodzące, co naturalnie zmniejsza skłonność producentów do reformulacji (zmiany składów w celu obniżenia kaloryczności produktów) i poddaje w wątpliwość „prozdrowotny” cel nowego obciążenia - dodaje.

Budżet i podatki
Gigantyczny skok deficytu Rosji. Wojna wysysa pieniądze podatników
Budżet i podatki
Wpływy z VAT rosną szybciej niż PKB. Ale co ze zmniejszaniem tzw. luki VAT?
Budżet i podatki
Luzowanie unijnych reguł fiskalnych. Co może zyskać Polska?
Budżet i podatki
Unia Europejska się zbroi. Podatki w górę?
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Budżet i podatki
Viktor Orbán zapowiedział „największy program obniżek podatków w Europie”
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń