W kasie państwa widać dno

Minister finansów szuka pieniędzy, aby było z czego wypłacać zasiłki, alimenty i opłacać składki ZUS za bezrobotnych

Publikacja: 24.11.2009 01:16

W kasie państwa widać dno

Foto: Rzeczpospolita

Z całego kraju do ministra finansów płyną pisma z prośbą o dodatkowe pieniądze. Brakuje m.in. na świadczenia rodzinne i odprawy emerytalne. Tyle że tych pieniędzy nie ma – wpływy z podatków są po październiku o prawie 2 mld zł niższe niż rok temu. Budżet trzeszczy w szwach.

– Już w sierpniu wiedzieliśmy, że zabraknie nam 80 mln zł na świadczenia rodzinne, minister zapowiedział jednak, że dodatkowych środków nie dostaniemy – wyjaśnił Jacek Kozłowski, wojewoda mazowiecki. – Usłyszeliśmy, że sami musimy znaleźć w swoich budżetach brakujące kwoty.

Po połowie października wojewoda mazowiecki zaczął więc zabierać pieniądze wszystkim, którzy i tak nie zdołaliby ich wydać. Burmistrz Radomia z powodu opóźnień w budowie obwodnicy odda więc 5 mln zł, pieniędzy do końca roku nie zdoła też wydać Inspekcja Weterynaryjna, a także Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych, bo i tak nie dostał środków z UE, aby kontynuować inwestycje.

– W sumie zebraliśmy ponad 30 mln zł, a na listopad brakuje tylko 5 mln zł – wylicza Jacek Kozłowski. – Do końca roku na zasiłki rodzinne, alimentacyjne oraz odprawy emerytalne dla strażaków trzeba znaleźć jeszcze 58 mln zł, ale myślę, że jakoś sobie poradzimy.

Gorzej jest w Małopolsce. Tylko w Krakowie na wypłatę potrzebującym miasto musi znaleźć 7,5 mln zł. – Od początku listopada wyciągamy od wojewody po 200 – 300 tys. zł na bieżące płatności – mówi Henryka Kiszka, zastępca dyrektora Wydziału Świadczeń Socjalnych UM w Krakowie. – Ale na grudzień nie mamy już w ogóle pieniędzy, a nie wyobrażam sobie, abyśmy nie dali ludziom na święta zasiłków.

Podobne problemy zgłaszają wojewodowie z innych regionów. Nie ma pieniędzy w Pomorskiem i Wielkopolsce. – Poprosiliśmy o 6,7 mln zł, bez nich będziemy musieli wstrzymać wypłaty – tłumaczy Damian Napierała, kierownik działu świadczeń z Poznańskiego Centrum Świadczeń. Wojewoda zapewnił jednak, że do tego nie dojdzie; jeśli minister finansów nie przekaże brakujących środków, to pożyczy je w gminach.

Magdalena Kobos, rzecznik resortu finansów, poinformowała, że w budżecie brakuje też pieniędzy na obsługę zadłużenia zagranicznego, a ministrowie blokują niektóre wydatki. Np. minister kultury nie wyda w tym roku 10 mln zł na budowę Muzeum Historii Żydów Polskich.

– Oczywiście nie zdarzy się, aby ktoś nie dostał zasiłków czy alimentów albo by zabrakło na składki dla bezrobotnych – mówi Kobos. – Znaleźliśmy w budżecie 2 mld zł, których ministrowie i wojewodowie nie wydadzą choćby z powodu opóźnień w realizacji inwestycji. Z tej kwoty będą realizowane świadczenia i płatności na obsługę naszego długu.

Budżet i podatki
Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 ratuje wydatki rządu, choć czerpie z długu
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Budżet i podatki
Przyszłość finansów publicznych rysuje się w ciemnych barwach
Budżet i podatki
Polski rząd zadłuża się w zawrotnym tempie
Budżet i podatki
Tajny wojenny budżet Kremla jest 4 razy większy od oficjalnego
Budżet i podatki
Czarne łabędzie dla finansów publicznych w 2025 r. Co może pójść nie tak?