Poznańska Enea nadal w centrum zainteresowania Jana Kulczyka

Znani prawnicy szykują strategię batalii prawnej biznesmena ze Skarbem Państwa o poznańską grupę

Publikacja: 17.01.2011 03:01

Jan Kulczyk

Jan Kulczyk

Foto: Fotorzepa, Magdalena Jodłowska

W piątek urząd antymonopolowy zakazał przejęcia Energi przez Polską Grupę Energetyczną. PGE natychmiast zapowiedziała, że odwoła się do sądu. Tymczasem wygląda na to, że prawnicy mogą mieć pole do popisu także w sprawie drugiej prywatyzacyjnej transakcji – chodzi o Eneę.

Druga co do wielkości transakcja prywatyzacyjna z sektora energetycznego prowadzona przez Ministerstwo Skarbu – sprzedaż 51 proc. akcji poznańskiej Enei

– nie jest jeszcze zakończona. To trzecia po PGE i katowickim Tauronie grupa energetyczna w Polsce. Ministerstwo udzieliło wyłączności na negocjacje francuskiemu koncernowi Electricite de France. Zgodnie z harmonogramem ta szacowana na ponad 5 mld zł transakcja miałaby się zakończyć do końca marca.

Rzecz w tym, że EDF nie jest pierwszym inwestorem, któremu w sprawie Enei rząd udzielił wyłączności. Wcześniej takie rozmowy prowadzono ze spółką należącą do grupy Kulczyk Investments (kontrolowanej przez jednego z najbogatszych Polaków Jana Kulczyka). – Trwa wymiana korespondencji pomiędzy inwestorem a resortem. Zadawane są pytania, kiedy minister skarbu przystąpi do rozmów z Kulczyk Investments – mówi w rozmowie z „Rz” osoba zbliżona do transakcji.

Kiedy resort wrócił do rozmów równoległych z innymi podmiotami, resort skarbu wyjaśnił tylko, że nie osiągnięto porozumienia ze spółką z grupy Kulczyka i podpisanie umowy nie byłoby „dobre dla sprawy”. Dużo dyskutowało się wówczas na temat źródeł finansowania, które prezentuje inwestor, oraz tego, czy potraktowałby on inwestycję w Eneę w sposób długofalowy.

Co może zrobić inwestor, któremu Ministerstwo Skarbu odebrało wyłączność? Powołać się na argumenty prawne. Jak wynika z naszych informacji, spółce Kulczyka doradza kancelaria prawna Sołtysiński Kawecki & Szlęzak. Prawnicy nie udzielają informacji w tej sprawie. Przyznają jednak, że to ze względu na umowę podpisaną ze spółką biznesmena. – Strona ta twierdzi, że ponieważ dostała trzy dni robocze na końcowe negocjacje, to okres wyłączności udzielony EDF też już wygasł. Nadal są zainteresowani kupnem Enei i czekają na powrót do rozmów – dodaje drugi nasz rozmówca.

Prawnicy twierdzą, że pat negocjacyjny może spowodować rozpoczęcie batalii prawnej grupy Kulczyka wobec Ministerstwa Skarbu. – Niewykluczone więc, że cały przetarg na zakup Enei po prostu zostanie odwołany. A to wraz z przypadkiem Energi i PGE zepsuje obraz prywatyzacji energetyki – dodaje prawnik z międzynarodowej kancelarii. Resort skarbu nie komentuje spraw dotyczących trwających procesów prywatyzacyjnych.

W piątek urząd antymonopolowy zakazał przejęcia Energi przez Polską Grupę Energetyczną. PGE natychmiast zapowiedziała, że odwoła się do sądu. Tymczasem wygląda na to, że prawnicy mogą mieć pole do popisu także w sprawie drugiej prywatyzacyjnej transakcji – chodzi o Eneę.

Druga co do wielkości transakcja prywatyzacyjna z sektora energetycznego prowadzona przez Ministerstwo Skarbu – sprzedaż 51 proc. akcji poznańskiej Enei

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Budżet i podatki
Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 ratuje wydatki rządu, choć czerpie z długu
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Budżet i podatki
Przyszłość finansów publicznych rysuje się w ciemnych barwach
Budżet i podatki
Polski rząd zadłuża się w zawrotnym tempie
Budżet i podatki
Tajny wojenny budżet Kremla jest 4 razy większy od oficjalnego
Budżet i podatki
Czarne łabędzie dla finansów publicznych w 2025 r. Co może pójść nie tak?