W 2014 roku tzw. luka VAT-owska w Polsce wyniosła równowartość 9,3 mld euro – wynika z najnowszego raportu Komisji Europejskiej. Oznacza to, że budżet stracił 24 proc. należnych zobowiązań z tytułu podatku od towarów i usług. Pod tym względem najgorsza w UE okazała się Rumunia (38 proc.), Litwa (37 proc.), Malta (35 proc.), Słowacja (30 proc.), Grecja (28 proc.) i Włochy (28 proc.). Łącznie w 2014 roku luka VAT-owska w UE wyniosła 160 mld euro.
Pozytywne jest to, że była ona nieco mniejsza niż rok wcześniej – o 2,5 mld euro. Ale postęp nie jest równomierny. W 18 krajach było lepiej, w ośmiu gorzej. Polska znalazła się w tej pierwszej grupie. Od 2012 do 2014 roku luka VAT-owska zmniejszyła się u nas o 2 mld zł.
Luka VAT-owska to kwota należnego podatku, która nie trafia do budżetu. Powodów może być kilka: oszustwa i unikanie podatków, niewypłacalność firmy, jej bankructwo, zła administracja podatkowa, wreszcie jak najbardziej legalny proceder optymalizacji podatkowej. W Polsce, według danych z raportu, jeszcze w latach 2010–2011 luka wynosiła 21 proc., żeby w 2012 gwałtownie wzrosnąć do 26 proc. Rok później zmniejszyła się do 25 proc., a w 2014 roku zeszła do wspomnianego już poziomu 24 proc. W tym czasie rząd usprawnił administrację podatkową, stworzył też jedną bazę numerów identyfikacji podatników. Raport nie ocenia jednak, czy była to przyczyna poprawy sytuacji. Używa określenia, że oba fakty „zbiegły się w czasie".
Państwa same zrzekają się pewnej części dochodów z VAT, dyktując na wybrane towary i usługi stawki zerowe lub niższe od stawki podstawowej. To już nie wchodzi w zakres luki VAT-owskiej, ale raport KE przeanalizował i ten aspekt polityki podatkowej. I okazało się, że Polska traci najwięcej. Dochody z VAT mogłyby być w naszym kraju aż o 28 proc. wyższe, gdyby nie zredukowane stawki i wyjątki. Mowa tylko o tych sytuacjach, gdzie zależy to od decyzji rządu. Kalkulacje nie obejmują np. usług finansowych, które w całej UE są wyłączone z systemu podatku VAT. Eksperci zwracają uwagę, że skomplikowanie systemu ma też wpływ na lukę VAT-owską: im więcej różnych stawek i wyjątków, tym łatwiej kombinować.
Raport zawiera głównie liczby i analizę sytuacji w całej UE, bez wskazywania na przyczyny w poszczególnych krajach. Ale w innych analizach o sytuacji w Polsce KE także niepokoiła się niską ściągalnością VAT w naszym kraju. Wskazywała na najwyższe w UE koszty administracji podatkowej w stosunku do uzyskiwanych przychodów. Przy czym nieproporcjonalnie małą część tych kosztów stanowią wydatki na informatykę. A doświadczenie pokazuje, że istnieje bezpośredni związek między systemem informatycznym a efektywnością poboru podatków. KE krytykowała też w przeszłości zbyt wiele ulg i obniżonych stawek VAT. W założeniu miały one wspierać rodziny i ludzi biedniejszych, ale w praktyce korzystają z nich zamożniejsi podatnicy.