Zgodnie raportem organu odwoławczego WTO, Unia nie zniosła całej pomocy publicznej w postaci zaliczek spłacanych przez Airbusa na prace przy samolotach A380 i A350, co zaszkodziło Boeingowi i pracownikom sektora lotniczego w Stanach
Organizacja z Genewy nie uwzględniła jednak skarg Amerykanów jakoby pożyczki na najbardziej popularne samoloty Airbusa, A320 i AS330 miały istotny wpływ na sprzedaż maszyn Boeinga, ograniczając zasięg jednej z najdłuższych (oficjalnie od 31 maja 2005) i najbardziej kosztownej batalii handlowej w historii. W sprawie rozpatrywanej przez WTO zgromadzono 5 tys. stron dokumentów i kosztowała kilkadziesiąt milionów dolarów.
WTO ogłosiła orzeczenie w postępowaniu odwoławczym wobec UE i Airbusa — pracuje nad podobnym dotyczącym pomocy przez USA dla Boeinga — w czasie narastania napięć handlowych z powodu amerykańskich ceł na stali i aluminium i wpływu na europejskie firmy decyzji Waszyngtonu o wycofaniu się z porozumienia jądrowego z Iranem i o przywróceniu sankcji.
Komisja Europejska w reakcji na tę decyzję zauważyła, że organ odwoławczy WTO stwierdził, iż największa część unijnej pomocy dla Airbusa skończyła się w 2011 r. i zapewniła, że szybko dostosuje się do reguł WTO w sprawie pozostałej pomocy publicznej. „Należy odnotować, że organ odwoławczy odrzucił znaczną większość twierdzeń USA — Airbus podkreślił, że 94 proc. — jakoby taka pomoc zaszkodziła sprzedaży samolotów produkowanych przez Boeinga" — oświadczyła w komunikacie komisarz ds. handlu, Cecilia Mälmstrom. „Oczekujemy teraz na decyzję organu odwoławczego dotyczącą dostosowania się USA do wniosków WTO odnoszących się do zmasowanej ciągłej pomocy państwowej dla Boeinga"' — dodała.
„Unia postara się teraz podjąć szybko działania zapewniające, że w pełni przestrzega ostatniej decyzji WTO w tej sprawie".