Polska nie potrafi zarobić na Piorunach z Meska

Przeciwlotniczy zestaw rakietowy z Meska stał się postrachem wrogich śmigłowców, samolotów i dronów. Jednak na broni – wydawałoby się – skazanej na eksportowy sukces nie umiemy zarobić.

Aktualizacja: 16.07.2019 11:04 Publikacja: 15.07.2019 21:00

Przenośne zestawy GROM/Piorun to jedyna produkowana w Polsce broń precyzyjna. Doświadczenia z nią zw

Przenośne zestawy GROM/Piorun to jedyna produkowana w Polsce broń precyzyjna. Doświadczenia z nią związane są bezcenne, bo można je wykorzystać przy konstruowaniu rodzimych rakiet

Foto: ROMAN BOSIACKI

Polska armia zamówiła w 2016 roku 1300 piorunów za prawie miliard złotych. Starsze, udoskonalone wersje przeciwlotniczych zestawów o nazwie Grom trafiły przed laty do Indonezji, potem w wojnie z Rosją broniły Gruzji, a ostatnio uzbroiły Litwę i zostały zamówione w celach studyjnych przez USA.

To skromny wynik eksportu, mający konsekwencje dla jedynego w kraju centrum produkcji broni precyzyjnej. Zdaniem ekspertów wyhamowanie rozwojowego impetu stanie się zagrożeniem dla przyszłości rakietowego gniazda gromów i piorunów, czyli skarżyskiego Meska, warszawskiego Centrum Rozwojowo-Wdrożeniowego Telesystem-Mesko i ośmiu innych stołecznych ośrodków badawczych zaangażowanych w produkcję. Już teraz ośrodek ratuje się innymi zleceniami, by zwiększyć szansę na utrzymanie unikatowego zespołu.

Pozostało jeszcze 89% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Biznes
Putin szykuje się na powrót zachodnich firm do Rosji. Ogłosił wytyczne
Biznes
Włoski gigant zbrojeniowy zwiększa przychody
Biznes
Negocjacje UE i USA w sprawie ceł – czy dojdzie do porozumienia?
Biznes
Lucyna Stańczak-Wuczyńska: Jesteśmy w punkcie krytycznym
Biznes
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę