Przetarg o wartości ponad 2 mld zł ma być przeprowadzony już jutro. PKN Orlen chce kupić estry rzepakowe do produkcji biodiesla w 2009 r. Zamówienie opiewa na 550 tys. ton surowca, z czego na polski rynek trafi ok. 400 tys. ton, reszta zaś do Czech i na Litwę.
To już drugi termin przetargu, jaki podaje koncern. Początkowo planował jego przeprowadzenie w miniony piątek, jednak zaprotestowała przeciwko temu Krajowa Izba Biopaliw, która wskazała na niejasne zapisy w umowie. Według informacji „Rz” PKN Orlen obstaje przy swoich warunkach.
[wyimek]2,1 mld zł wynosi wartość kontraktu na dostawę estrów rzepakowych dla PKN Orlen w przyszłym roku [/wyimek]Zastrzega sobie prawo do zmiany o 25 proc. ilości zakontraktowanego surowca. W dodatku umowa da mu prawo do podejmowania takich decyzji na kilka dni, przed rozpoczęciem dostaw i to co miesiąc. Raz może się więc okazać, że zażąda o 25 proc. estrów rzepakowych więcej, a miesiąc później – o 25 proc. mniej. Ilości dotyczą kontraktu na cały rok. Przedstawiciele branży producentów rzepaku, oleju i biopaliw nie widzą możliwości spełnienia tych warunków. – Rozumiemy, że Orlen chce mieć prawo do zmiany kontraktu, ale powinien robić to z właściwym wyprzedzeniem. Chodzi o ogromne ilości biopaliw – podkreśla jeden z przedsiębiorców.
Za złamanie kontraktu producentom biopaliw groziłyby dotkliwe kary. PKN Orlen nie komentuje informacji. – Konkretne zapisy umowy są w tej chwili tajemnicą – zaznacza Dawid Piekarz, rzecznik PKN Orlen.
Początkowo firma planowała przeprowadzenie przetargu już dziś – dowiedziała się „Rz”, ale tego dnia wypada w Czechach święto narodowe. Koncern postanowił więc przesunąć go o jeden dzień.