W poniedziałek rządowe centrum legislacji miało opublikować projekt nowelizacji ustawy o Krajowym Systemie Cyberbezpieczeństwa. Czekali na niego z niepokojem zarówno operatorzy telekomunikacyjni (Orange, T-Mobile i Play), jak i – częściowo z niepokojem (Huawei), częściowo z nadzieją (konkurenci) – dostawcy sprzętu dla tej branży. Do zamknięcia tego wydania „Rz" projekt nie ujrzał jednak światła dziennego. Jak pisaliśmy, w ubiegłym tygodniu minister cyfryzacji Marek Zagórski zasygnalizował telekomom szybki start konsultacji i to, że projekt nie będzie neutralny dla chińskiego koncernu. Według jednego z naszych rozmówców dla Huawei najbardziej ryzykowne mogą być zapisy, iż przy określeniu zaufanego dostawcy brane będzie pod uwagę to, pod jurysdykcją którego kraju jest i co mówi tamtejsze prawo o prawach człowieka i wolności gospodarczej. Dla porównania Wielka Brytania, która uznaje Huawei za dostawcę wysokiego ryzyka od lat, a w br. nakazała operatorom usunięcie jego sprzętów w ciągu siedmiu lat, bierze pod uwagę to, że Chiny dopuszczały się wobec niej cyberataków oraz że tamtejsze przepisy pozwalają na ingerencję w działanie firm.