Sezon wycieczkowców zaczyna się w kwietniu a kończy w październiku. Ten rok miał być dla gdańskiego portu rekordowy: planowano zawinięcie 84 jednostek. Pandemia koronawirusa zatrzymała jednak rejsy tego rodzaju statków. Według Zarządu Morskiego Portu Gdańsk, do końca roku może przypłynąć, co najwyżej jeszcze 5 wycieczkowców.
Gdańsk biznesowo straci, bo wypełnione turystami statki wycieczkowe dawały miastu świetną reklamę. I konkretne wpływy do budżetu dzięki rozkręcaniu zarobków restauratorów czy właścicieli sklepów. Według danych Cruise Baltic, średnie wydatki pasażera w porcie wynoszą, bowiem ok. 100 dolarów, które przeznaczane są na zwiedzanie, transport, pamiątki oraz inne zakupy. Do Gdańska, gdzie regularnie przypływają turyści z całego świata, m.in. ze Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii, Niemiec, Portugalii czy Francji, w ubiegłym roku zawinęło 60 statków wycieczkowych. Z ich pokładów zeszło ponad 22 tys. pasażerów.