Tegoroczny Motor Show w Poznaniu zachwycił nie tylko zwiedzających, których przez trzy dni przyszło 113 tys., ale także wystawców. Targi okazały się bardzo udane z punktu widzenia handlowego, co sprzyja pojawianiu się coraz większej liczby marek. Stoiska miały także te bardzo ekskluzywne, choć zabrakło Bugatti. Nie jest wykluczone, że ta marka pojawi się w Poznaniu za rok.
Największe stoisko, liczące 5 tys. mkw. powierzchni, wykupiła Grupa Volkswagen. Na dowolny model auta każdej z marek Grupy, zwiedzający mogli samodzielnie obliczyć raty kredytu i leasingu dzięki ekranom dotykowym Volkswagen Bank. Królowała tam przede wszystkim ŠKODA. Marka wystawiła na powierzchni 1,1 tys. mkw. 17 samochodów, w tym jedną z gwiazd imprezy: nowy model Superb. – Byliśmy zaskoczeni wielkim zainteresowaniem nową ŠKODĄ superb, która była hitem naszego stoiska – przyznaje rzeczniczka marki Klaudyna Gorzan. Dodaje, że udało się sprowadzić z Czech tylko jeden egzemplarz modelu Superb, który w dostawach pojawi się dopiero w lipcu. – Samochód był oblegany, lecz nie byli to typowi dla salonów samochodowych oglądacze, lecz poważni klienci, których interesowały konkretne szczegóły wyposażenia i ceny. – Nie wszystkie dane mogliśmy podać, bo ceny opcji poznamy dopiero za kilka tygodni. Na razie mamy ceny podstawowych wersji wyposażenia – tłumaczy rzeczniczka. Najowocniejszymi dniami dla handlowców ŠKODY okazały się sobota i niedziela. Rzeczniczka zauważa, że od momentu reaktywacji poznańskiego autosalonu rośnie liczba odwiedzających.