Rozkręca się spirala długów polskich firm

Problemy z niespłaconym zadłużeniem mają zwłaszcza drobni przedsiębiorcy, prowadzący jednoosobowe działalności gospodarcze.

Publikacja: 24.03.2025 04:15

Najwięcej do oddania mają sprzedawcy detaliczni i hurtowi pojazdów, a na drugim miejscu są przedsięb

Najwięcej do oddania mają sprzedawcy detaliczni i hurtowi pojazdów, a na drugim miejscu są przedsiębiorstwa zajmujące się konserwacją i naprawą pojazdów

Foto: shutterstock

Do prawie pół miliarda złotych urosły niespłacone długi serwisów, sprzedawców samochodów i części do aut. To jednak niejedyna branża, która ma potężne kłopoty finansowe. W tarapatach są firmy transportowe, których liczba niewypłacalności wzrosła w ubiegłym roku o blisko połowę. Problemy przeżywają m.in. producenci mebli, których zaległe zobowiązania wzrosły w rok o jedną czwartą, zadłużony jest handel, budownictwo, a nawet branża fitness.

Zawirowania w polskiej i europejskiej gospodarce dotknęły wiele sektorów, którym trudno będzie w niedługim czasie poprawić ekonomiczną kondycję. Ciemne chmury gęstnieją nad serwisami i sprzedawcami samochodów. Nie pomaga im stale rosnąca liczba aut jeżdżących po polskich drogach: zwłaszcza wśród klientów indywidualnych, w przypadku których w 2024 r. wzrost rejestracji sięgnął jednej trzeciej w skali roku, co pokazują dane Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Jednak według Krajowego Rejestru Długów (KRD) nieuregulowane długi branży sięgają już 458 mln zł, przy czym w bazie KRD znajduje się niemal 13,2 tys. firm, z których każda musi oddać wierzycielom średnio prawie 35 tys. zł.

Nawet z niewielkim długiem można łatwo upaść

Najwięcej do oddania mają sprzedawcy detaliczni i hurtowi pojazdów (187,3 mln zł), a na drugim miejscu są przedsiębiorstwa zajmujące się konserwacją i naprawą pojazdów, które zwrócić muszą 156,3 mln zł. Sprzedawcy części i akcesoriów są winni wierzycielom 77 mln zł, a pozostała kwota należy do producentów. Największa część zadłużenia należy do najmniejszych firm. – Blisko 9,5 tys. jednoosobowych działalności gospodarczych ma 273,3 mln zł zaległych zobowiązań. Na jednego dłużnika przypada więc prawie 40 tys. zł. Choć taka kwota nie wydaje się wysoka, to dla małego warsztatu może zaważyć na jego przyszłości – mówi Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.

Czytaj więcej

Cła już biją w amerykańskie firmy. Nike prognozuje gwałtowny spadek sprzedaży

Rosnące koszty pogrążają strategiczną dla polskiej gospodarki branżę transportu drogowego towarów, odpowiadającą za 7 proc. polskiego PKB oraz 6,5 proc. zatrudnienia. – W 2025 r. przedsiębiorców tego sektora czeka m.in. zwiększenie płacy minimalnej oraz zwiększone wydatki związane z podwyżkami w kolejnych krajach drogowego myta – przewiduje firma Transcash, obsługująca finanse branży TSL (transport, spedycja, logistyka). Jej możliwości regulowania należności wyglądają kiepsko: wiarygodność płatnicza jest niższa od średniej dla całej gospodarki. Wysokie koszty prowadzenia działalności, związane z inflacją, wzrostem cen paliw i presją płacową – a w konsekwencji spadek marż – sprawiły, że w 2024 r. liczba niewypłacalności polskich firm transportowych poszybowała w górę.

Konkurencja wygrywa niższymi kosztami

Problemy finansowe sektora potrwają dłużej, choć przedsiębiorcy z branży TSL mają rekompensować rosnące koszty dalszym zwiększaniem stawek. Te jednak będą ograniczane konkurencją, zwłaszcza tanich przewoźników z Ukrainy. – Ogromna liczba ukraińskich przewoźników wjeżdża na rynek UE i tam konkuruje niższymi kosztami pracowniczymi, a to istotny element pozwalający oferować niższe stawki – powiedział „Rzeczpospolitej” Piotr Mikiel, dyrektor Departamentu Transportu Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych.

O prawie jedną czwartą (23 proc.) wzrosło w ciągu roku zadłużenie producentów mebli. Według Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor i bazy informacji kredytowej BIK ich zaległe zobowiązania zwiększyły się na koniec stycznia 2025 r. do blisko 336 mln złotych, o 67 mln zł w porównaniu z poprzednim rokiem. – W najtrudniejszej sytuacji są producenci mebli biurowych i sklepowych, których nieopłacone w terminie długi w zaledwie rok skoczyły o 46 proc. i przekroczyły wartość 118 mln zł. W nieco lepszym, chociaż wciąż trudnym, położeniu znajdują się firmy produkujące zabudowę kuchenną. Ich zaległości wzrosły o 20 proc. i wynoszą nieco ponad 67 mln zł. Jedyną grupą w tym sektorze, która nie odnotowała wzrostu przeterminowanego zadłużenia, są producenci materacy, którzy jednak stanowią niewielki odsetek rynku – informuje w raporcie BIG InfoMonitor.

Na kondycji sektora odbija się m.in. spadek eksportu do Niemiec, największego odbiorcy polskich mebli, a zarazem wzrost importu mebli z Chin. – Branża ma przed sobą kumulację wyzwań. Z jednej strony mierzymy się ze słabym popytem, spowodowanym m.in. atmosferą niepewności związaną z trwającą wojną w Ukrainie, z drugiej mamy wzrost kosztów, zwłaszcza wynagrodzeń, a także energii – mówi Tomasz Wiktorski, właściciel i dyrektor zarządzający firmy konsultingowej B+R Studio, specjalizującej się w doradztwie dla branży meblarskiej i drzewnej.

Będą sprzedawać mniej, ale za więcej

Ten mocno proeksportowy sektor (Polska jest jednym z czołowych producentów i eksporterów mebli na świecie) musi na nowo określić swoje cele sprzedażowe, by utrzymać konkurencyjność. Choć w ub.r. wartość eksportu w euro niewiele się zmieniła, to wyraźnie zmalała liczba wysyłanych za granicę mebli. – Musimy sprzedawać mniej, ale za więcej, przesuwamy się z pozycji producenta mebli najtańszych na środkową półkę rynkową, co już widać po targach w Poznaniu – dodaje Wiktorski.

Problemy z zadłużeniem ma handel detaliczny i hurtowy. W styczniu 2025 r. jego łączne zaległości przekroczyły 9 mld zł. Zgromadzone w rejestrze BIG InfoMonitor i bazie BIK dane pokazują, że zaległe zobowiązania detalistów wzrosły w ciągu roku o 207,4 mln zł i na koniec stycznia 2025 r. przekroczyły poziom 3,3 mld zł. Wielomiliardowej wartości niespłaconymi długami (głównie wobec podwykonawców) obciążony jest sektor budowlany, w zadłużenie wpada nawet branża fitness, której finansowe zaległości widoczne w KRD są już o 9 proc. wyższe niż przed rokiem, a przeterminowane zobowiązania siłowni, klubów sportowych i trenerów personalnych przekroczyły 36 mln zł. Z kolei problemy z odzyskiwaniem pieniędzy ma sektor ubezpieczeń: w ciągu ostatnich sześciu miesięcy zadłużenie klientów firm ubezpieczeniowych zwiększyło się o 88,3 mln zł, sięgając 682,2 mln zł.

Tymczasem rosnące, niespłacane długi odzwierciedlają się w liczbie bankructw. Jak wskazuje raport wywiadowni gospodarczej MGBI, w 2024 roku ponownie zaobserwowaliśmy wzrost liczby ogłaszanych rocznie upadłości. Ogłosiło ją 436 firm. Oznacza to, że wzrost w porównaniu z 2023 r. wyniósł 10,7 proc. Liczba upadłości rośnie od 2022 r., szczególnie w branżach przetwórstwa przemysłowego, handlu i budownictwa.

Do prawie pół miliarda złotych urosły niespłacone długi serwisów, sprzedawców samochodów i części do aut. To jednak niejedyna branża, która ma potężne kłopoty finansowe. W tarapatach są firmy transportowe, których liczba niewypłacalności wzrosła w ubiegłym roku o blisko połowę. Problemy przeżywają m.in. producenci mebli, których zaległe zobowiązania wzrosły w rok o jedną czwartą, zadłużony jest handel, budownictwo, a nawet branża fitness.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
CD Projekt mówi o premierze czwartej części Wiedźmina
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Biznes
Kto dostanie dane genetyczne Amerykanów? Firma 23andMe może zostać sprzedana
Biznes
Zmiany na szczytach władzy w Konfederacji Lewiatan. Odchodzi Maciej Witucki
Biznes
Koniec drugiej aukcji 5G w Polsce. To była błyskawiczna licytacja
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Biznes
Które firmy opuściły Rosję przez wojnę? Jeden region najbardziej konsekwentny
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście