Trump zrobił coś nietypowego dla prezydenta USA – osobiście zaangażował się w dopięcie umowy sprzedaży broni. W prywatnych rozmowach telefonicznych i publicznych wystąpieniach ze światowymi liderami Trump poszedł dalej niż którykolwiek z jego poprzedników i występował jako przedstawiciel handlowy amerykańskiego sektora zbrojeniowego – można przeczytać w depeszy Reutersa. Ta relacja ma już sześć lat, ale można zakładać, że teraz może być podobnie.
Wielka umowa Donalda Trumpa z Arabią Saudyjską
Warto przypomnieć, że jedną z pierwszych wizyt zagranicznych jako prezydent Trump złożył w Arabii Saudyjskiej, gdzie podpisał porozumienie o sprzedaży uzbrojenia o wartości 350 mld dol. To był rekord.
Czytaj więcej
Zapowiadane podniesienie ceł przez USA grozi wybuchem wojen handlowych – najpierw z Chinami, a potem z UE, zwłaszcza z Niemcami, głównym partnerem handlowym Polski – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ekonomista, prof. Witold M. Orłowski.
Kulisy tego, jak tę umowę negocjowano, opisał doskonały dziennikarz śledczy Bob Woodward w książce „Strach. Trump w Białym domu”. „Załatw, żeby Saudyjczycy więcej kupowali – polecił Jared Kushner (zięć Trumpa – red.) Harveyowi. Jeśli zamówią systemy broni, pomoże to naszej gospodarce i stworzy miejsca pracy. Niech kupią duże zapasy amunicji i podpiszą dziesięcioletnie kontrakty na obsługę i utrzymanie systemów. (…) Saudyjska ekipa wróciła do Waszyngtonu na drugą turę rozmów. (…) W niektórych wypadkach Saudyjczycy oferowali za mało, jeśli chodzi o kontrakty albo zamówienia na broń. – Poczekaj, wykonam telefon – mówił wtedy Harveyowi Kushner. Dzwonił bezpośrednio do MBS (Mohammed Bin Salman, następca tronu i realny przywódca Arabii Saudyjskiej – red.) i Saudyjczycy zwiększali swoją ofertę”.
Na marginesie można zauważyć, że całości umowy jeszcze nie zrealizowano, a w latach 2021–2024 USA wprowadziły obostrzenia w eksporcie broni „ofensywnej” do tego kraju z powodu łamania tam praw człowieka. Ostatnio jednak ten zakaz zniesiono.