„Tiffany zawiesił zakupy wszystkich surowych diamentów z Rosji, a także diamentów pochodzenia rosyjskiego, niezależnie od tego, gdzie są cięte i polerowane” – powiedział rzecznik Tiffany w oświadczeniu cytowanym przez Marketwatch.
Firma nie sprecyzowała, czy rosyjskie diamenty będą nadal sprzedawane w salonach Tiffany. Czy też Tiffany & Co wycofa także diamenty, które zostały wydobyte przed wznieceniem przez Putina wojny na Ukrainie i są teraz w trakcie obróbki na brylanty.
Firma poinstruowała swoich dostawców, aby zaprzestali kupowania rosyjskich diamentów i oddzielili rosyjskie i nierosyjskie małe diamenty używane do wyrobu biżuterii.
Czytaj więcej
Po bankierze Michaile Fridmanie, kolejny rosyjski bogacz objęty sankcjami międzynarodowym, znalazł się w „tragicznej” sytuacji. Piotr Awen poskarżył się, że nie stać go nawet na zatrudnienie sprzątaczki i kierowcy. A sam nie ma prawa jazdy. Straszne.
Tiffany & Co, należąca do LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton, jest wieloletnim klientem rosyjskiego koncernu diamentowego Alrosa. To drugi dostawca diamentów na globalny rynek (25 proc.). Wydobywane w odkrywkowych kopalniach Syberii (leje o średnicy kilku kilometrów, gdzie wielkie kamazy wywożą z głębokości pół kilometra urobek do sortowania) kamienie mają niespotykaną gdzie indziej metaliczno-zimną barwę.