To największy i najważniejszy pracodawca w tej okolicy. I od niego zaczął się boom inwestycyjny, który nadal trwa. Pięć lat temu nikomu by nie przyszło do głowy, jak to dolnośląskie miasteczko stanie się znane i ważne.
— Mieliśmy 18-procentowe bezrobocie. Teraz to praca szuka ludzi. Młodzi ludzie masowo wyjeżdżali do Wielkiej Brytanii, pozostali najczęściej pracowali we Wrocławiu. O sytuacji budżetu wolę nie wspominać. Wiedziałem już wtedy, że jedynym wyjściem jest stworzenie atrakcyjnych terenów gospodarczych — wspomina Emilian Bera, najmłodszy burmistrzem na Dolnym Śląsku. Kiedy 6 lat temu obejmował stanowisko, na które wybrało go 67 proc. głosujących, miał 30 lat.