Materiał powstał we współpracy z Henkel Polska

Popularne postrzeganie producentów wyrobów chemicznych jest raczej dalekie od idei zrównoważonego rozwoju. Co robi Henkel, aby jednak być firmą zrównoważoną?

Zrównoważony rozwój jest wbudowany w naszą strategię. Pamiętamy o tym we wszystkim, co robimy na co dzień, a to z kolei daje nam konkurencyjną przewagę na rynku. W dziale środków piorących i czystości, za który jestem odpowiedzialny, mamy wizję budowy czystszego świata. Dlatego każdy produkt, który wprowadzamy na rynek, musi mieć swój wkład w zrównoważony rozwój, zarówno jeśli chodzi o skład, opakowanie, jak i komunikację z konsumentami.

Nasze ambitne plany zakładają, że do roku 2025 wszystkie opakowania naszych produktów konsumenckich będą nadawały się do recyklingu lub powtórnego wykorzystania i w 30 proc. będą składały się z przetworzonego plastiku. Nasz cel to „zero waste", czyli zerowa ilość plastikowych odpadów, bo czujemy się odpowiedzialni za stan środowiska naturalnego.

materiały prasowe

Jak Henkel komunikuje swoje działania w tym zakresie?

Przeprowadzamy kampanie społeczne, uczestniczymy w akcjach, których celem jest zmniejszanie zużycia plastiku. Nieustannie komunikujemy te nasze inicjatywy w kampaniach medialnych oraz w mediach społecznościowych, na których informujemy o wszelkich innowacjach. W Polsce najczęściej korzystamy z mediów społecznościowych. Globalnie każdy produkt, który wprowadzamy na rynek, musi być przyjazny dla środowiska, a opakowanie musi nadawać się do ponownego wykorzystania bądź do recyklingu. Informujemy o tym także wyraźnie na opakowaniach. W przypadku niektórych produktów prowadzimy kampanie informacyjne w telewizji i Internecie.

Mówi pan, że w działaniach firmy bardzo ważne są działania na rzecz społeczności znajdujących się w trudnej sytuacji. Jak to wygląda w praktyce?

Działamy w ten sposób zarówno globalnie, jak i lokalnie. Na skalę międzynarodową współpracujemy z przedsiębiorstwem społecznym Plastic Bank. Celem tego przedsięwzięcia jest usuwanie plastikowych odpadów ze środowiska, w tym zbieranie ich z plaż, zanim trafią do mórz i oceanów. Osoby, które uczestniczą w zbiórce, mogą wymienić zebrany plastik na pieniądze, towary i usługi. Plastic Bank działa w ten sposób na Haiti, w Brazylii, Indonezji, na Filipinach i w Egipcie, czyli w najbiedniejszych rejonach świata. W ten sposób inicjatywa prośrodowiskowa przekłada się na poprawę jakości życia lokalnych społeczności, a my przekazujemy komunikat, który dotyczy przyszłości, że w czystym świecie żyje się lepiej.

W Polsce także realizujemy różnego typu programy społeczne we współpracy z lokalnymi organizacjami. Na przykład od roku z inicjatywy marki Persil funkcjonuje w Gdańsku pierwsza Pralnia Społecznie Odpowiedzialna. Uruchomiliśmy ją razem z Fundacją Społecznie Bezpieczni oraz Towarzystwem im. św. Brata Alberta. Dostarczyliśmy Fundacji niezbędny sprzęt oraz roczny zapas środków piorących. Miesięcznie opieką objętych jest około 1000 osób, ubogich bądź w kryzysie bezdomności, które mogą tam uprać odzież i pościel. Nie jest to projekt jednorazowy, planujemy rozszerzyć go na inne miasta. A to oznacza, że konsumenci, kupując nasze produkty marki Persil, przyczyniają się do finansowania tej akcji.

materiały prasowe

Henkel właśnie zakończył udział w programie MARE. Jaki był jego efekt?

Jesteśmy bardzo zadowoleni z tej współpracy, gdyż MARE jest fundacją promującą dbałość o czysty Bałtyk. Część dochodu ze sprzedaży naszych produktów zostanie przekazana na zakup specjalnego kosza PortBin, który umożliwia usuwanie śmieci bezpośrednio z wody – jeden kosz to niemal 1,5 tony odpadów mniej w Bałtyku każdego roku. Nasze marki: Perwoll, Silan, Persil, Bref, czy Somat, które finansowo wspierają Fundację MARE, mają opakowania z oznaczeniem eko, bo do ich produkcji wykorzystano w 99,99 proc. surowce naturalne. Czyli i w tym wypadku wybierając konkretne produkty, konsumenci wspierają program oczyszczania Bałtyku. Takie akcje zamierzamy wspierać również w przyszłości, współpracując z MARE i z innymi organizacjami, które pomagają społecznościom żyć w zrównoważonym środowisku.

Henkel ma również inny program – #Rethink Fashion. Co kryje się za tym pomysłem?

Zbyt często pozbywamy się ubrań, które nam się znudziły albo zniszczyły się w wyniku nieodpowiedniego prania. Prawdziwa moda to bardziej jakość niż ilość. W tym przypadku chcemy więc zwrócić uwagę na to, że powinno się bardziej dbać o te ubrania, które mamy, i kupować mniej nowych. I Henkel, i Perwoll nieustannie obserwują trendy modowe, a jednym z nich jest trend vintage, szybko zyskujący na popularności zarówno globalnie, jak i lokalnie, także wśród młodych ludzi.

I w ten trend wpisuje się nasza marka Perwoll z kampanią #RethinkFashion, której hasło brzmi „Let clothes last longer". Nie mówiąc już o tym, że samo kupowanie odzieży i akcesoriów w sklepach z odzieżą używaną jest idealną metodą recyklingu, bo wydłuża czas ich użytkowania. To z kolei ma bezpośredni wpływ na środowisko. W tym segmencie rynku Perwoll jest jedyną marką, którą reklamujemy w mediach masowych. W ten sposób stale edukujemy konsumentów.

Perwoll jest także związany z programem TVN „Top Model". W ostatniej edycji szczególnie udane zakupy w sklepach z odzieżą używaną zrobiły uczestniczki programu Nicole Akonchong i Dominika Wysocka. Co było najciekawsze w ich prezentacji?

Zdecydowaliśmy się uczestniczyć w tym programie właśnie po to, by zwrócić uwagę na to, jak ważna jest odpowiedzialna konsumpcja mody. Nie ukrywam, że zadanie, jakie obie miały do wykonania, było bardzo trudne, ale Nicole i Dominika, które wygrały w tej konkurencji, doskonale wywiązały się z niego. Zaproponowały świetne hasło „Second hand, second life" i stworzyły wyjątkowe kreacje. Ale najważniejsze było to, że idealnie wpisały się w hasło #Rethink Fashion". Podobało mi się także, że w ich taktyce pojawił się element edukacji. Wyszły w miasto i przekonywały przechodniów, że warto dać szansę na drugie życie odzieży ze sklepu second hand.

materiały prasowe

Czym powinni się kierować konsumenci, kupując środki do prania czy środki czystości?

To, co wybiera konsument, jest uzależnione od kilku czynników, takich jak własna potrzeba, siła marki i naturalnie cena. Ważne jest także zaufanie do marki, ale i czytelny komunikat na wygodnym w użyciu opakowaniu, że dany produkt został stworzony z myślą o tym, by wywierał jak najmniejszy wpływ na środowisko. Henkel chce być liderem w tych konsumenckich wyborach.

Henkel zadeklarował, że w roku 2025 wszystkie jego opakowania będą się nadawały do recyklingu lub do ponownego wykorzystania. Jak kosztowny jest taki program?

Dodam, że zadeklarowaliśmy także, że w 30 proc. będą wytworzone z wtórnego plastiku. To bardzo ważny program dla Henkla. Jest on zgodny z naszą strategią biznesową, która zakłada, że działania na rzecz zrównoważonego rozwoju i gospodarki o obiegu zamkniętym mają być kluczowym wyróżnikiem naszej firmy i źródłem naszej przewagi konkurencyjnej.

Jesteśmy także firmą odpowiedzialną. Mamy przekonanie, że tym programem najlepiej przysłużymy się społeczeństwu dziś i kolejnym generacjom.

Z obu perspektyw patrząc, koszty, które trzeba ponieść, są uzasadnione.

Jak zrównoważony jest sam Henkel? Co musieliście zrobić, by firma była postrzegana jako zrównoważona środowiskowo?

Dla nas słowo „zrównoważony" dotyczy całego cyklu życiowego produktów, które wprowadzamy na rynek. Staramy się wykorzystywać odnawialne źródła surowców i energii, ograniczamy zużycie energii i wody w procesach produkcyjnych, nasze produkty są coraz bardziej skoncentrowane, a więc łatwiejsze w transporcie, co ogranicza emisję CO2 związaną z logistyką. Rozwijamy takie formuły środków czystości – np. skuteczne w coraz niższych temperaturach – by także nasi konsumenci mogli ograniczać swój ślad węglowy. O naszych zrównoważonych opakowaniach już rozmawialiśmy.

Do 2040 roku chcemy stać się firmą pozytywną klimatycznie. To nasz świadomy wybór, że jesteśmy firmą troszczącą się o środowisko, i nadal zamierzamy podążać w tym kierunku.

materiały prasowe

Henkel ma bardzo sprawne centrum doradcze dla konsumentów. Kto tam pracuje?

Naszą platformę CRM „AskTeamClean" uruchomiliśmy na polskim rynku w tym roku. Można na niej znaleźć szereg porad i wskazówek dotyczących prania i czyszczenia, inspiracje dla majsterkowiczów oraz przykłady działań na rzecz zrównoważonego rozwoju. Jej głównym celem jest stworzenie więzi między konsumentem a produktem. Chodzi tutaj raczej o inspirację i doradztwo, jak można używać konkretnego produktu, oraz wskazywanie na to, że jest on przyjazny dla środowiska. A to dla Polaków jest coraz ważniejsze.

Platforma spełnia także inną funkcję – daje nam informacje na temat tego, o jakich ważnych sprawach konsumenci chcieliby porozmawiać. Nie ukrywam, że pierwsze sygnały, jakie otrzymujemy, są bardzo zachęcające. Zamierzamy kontynuować tę inicjatywę. Zatrudniamy tam osoby odpowiadające za cyfryzację, innowacje, z działu badań i rozwoju, także oczywiście specjalistów od marketingu. I szczerze mówiąc, ci ludzie wykonują ogromną pracę.

Na jakie szczególne cechy potencjalnego pracownika zwraca pan uwagę?

Oczywiście musi być profesjonalistą, ale także rozumieć, że ta „równowaga" w stosunku do środowiska wpisana jest w DNA Henkla. Taka osoba musi mieć otwarty umysł i być gotowa, by włączyć się w tworzenie firmy ukierunkowanej na zrównoważony rozwój. W Polsce nie mamy z tym problemu, bo społeczeństwo ma wysoką świadomość tego, co oznacza zrównoważony rozwój.

To samo obserwujemy wśród kandydatów, a potem naszych pracowników.

Jak to się stało, że pan, historyk, znalazł się w Henklu?

Skończyłem historię na uniwersytecie Bogazici w Turcji i jestem z tego bardzo zadowolony, bo studia te dały mi wiele zarówno w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Dodatkowo nauczyły mnie postrzegania biznesu z różnych perspektyw. Potem jeszcze studiowałem w hiszpańskim IESE Business School. Tam bardzo zainteresowałem się relacjami między biznesem i konsumentami i nauczyłem się tego, jak biznes powinien współpracować ze społeczeństwem. I to mi się teraz bardzo przydaje.

Materiał powstał we współpracy z Henkel Polska