W środę cena gazu ziemnego w transakcjach spotowych zawieranych na TGE osiągnęła kolejny najwyższy poziom w historii polskiej giełdy. Tym razem za MWh (megawatogodzinę) trzeba było zapłacić aż 592,43 zł. To o 4,4 proc. więcej niż we wtorek i ponad sześć razy więcej niż na początku tego roku. Błękitne paliwo jeszcze droższe jest w dostawach na styczeń. Ceny kontraktów obejmujących ten okres wynosiły w środę 603,79 zł. Nie mogło być jednak inaczej, skoro na zachodnioeuropejskich giełdach również mamy do czynienia ze stałymi zwyżkami cen. Na jednym z najpłynniejszych rynków – holenderskiej platformie TTF styczniowymi kontraktami chwilowo handlowano nawet po ponad 130 euro.
Ceny rynkowe mają kluczowe znaczenie dla działania wielu firm. W Polsce dotyczą zwłaszcza producentów nawozów, paliw, chemii i energii. Wkrótce podwyżki dotkną także gospodarstwa domowe. Kluczowe dla ponad 6 mln odbiorców będą taryfy detaliczne określone dla PGNiG Obrót Detaliczny, firmy z grupy PGNiG, kierowanej przez Henryka Muchę.
Czytaj więcej
Opierajmy bezpieczeństwo energetyczne na własnych źródłach – mówi Anna Moskwa, minister klimatu i środowiska.
– Do Urzędu Regulacji Energetyki wpłynął wczoraj (we wtorek – red.) wniosek sprzedawcy złożony na podstawie nowej ustawy rozkładającej podwyżki na trzy kolejne lata. URE prowadzi postępowanie zgodnie z zapisami nowej ustawy, która weszła w życie w ubiegły piątek – informuje nas Agnieszka Głośniewska, rzecznik prasowy URE.
Chodzi o obowiązujące od 10 grudnia znowelizowane prawo energetyczne. Przewiduje ono, że sprzedawcy gazu mogą przedkładać wniosek o nową taryfę detaliczną skalkulowaną na podstawie tylko części kosztów zakupu gazu. Pozostałe koszty będą mogli odzyskać w kolejnych taryfach obowiązujących od początku 2023 r. lub cenach i stawkach opłat ustalonych przez kolejne trzy lata, czyli do końca 2025 r.