230,6 mld zł wart był w 2020 r. polski rynek budowlano-montażowy. To 6,3 mld zł więcej niż rok wcześniej oraz 24,4 mld więcej niż w roku 2018 – informuje firma doradcza Deloitte w raporcie „Polskie spółki budowlane 2021 – najważniejsi gracze, kluczowe czynniki wzrostu i perspektywy rozwoju branży", który ma być zaprezentowany w środę.
Wzrost rynku to efekt popytu na usługi budowlane, głównie w infrastrukturze, napędzanego unijnymi funduszami i realizacją wielomiliardowych rządowych programów: Programu Budowy Dróg Krajowych oraz Krajowego Programu Kolejowego.
Rozwija się także budownictwo mieszkaniowe: w 2020 r. oddano do użytku ponad 222 tys. mieszkań, o 7,1 proc. więcej niż rok wcześniej. Z kolei o 6,5 proc. do 111,9 tys. wzrosła liczba wydanych pozwoleń na budowę. W 2021 r. widoczna jest kontynuacja trendu: w pierwszych sześciu miesiącach liczba oddanych mieszkań wzrosła rok do roku o 8,7 proc. Ale tempo wzrostu w tym segmencie może wyhamować. Obostrzenia wprowadzane przy udzielaniu kredytów hipotecznych i podwyżki stóp procentowych mogą zredukować popyt na rynku nieruchomości – ostrzega Deloitte.
Choć pandemia nie zatrzymała budów, to jej skutki będzie można ocenić dopiero w średnio- i długoterminowej perspektywie. Zwłaszcza że spowolnienie w sektorze prywatnym zwiększa konkurencyjność w sektorze publicznym, co może prowadzić do wojny cenowej.
– Szybki wzrost cen materiałów budowlanych oraz inflacja będą powodować presje na oczekiwane marże kontraktowe. Branża musi się również zmierzyć z niedoborem kadr, wzrostem płac i sytuacją, w której na określonych segmentach rynku będzie więcej projektów niż mocy przerobowych – mówi Łukasz Michorowski, partner w dziale Audit & Assurance w Deloitte.