Podczas COP26 podpisano już kilka deklaracji, w tym te dotyczące zakończenia wycinki lasów, stopniowego odejścia od sprzedaży pojazdów spalinowych czy sprawiedliwego społecznie odejścia do wykorzystywania węgla w latach 40. Nie one jednak są najważniejsze. Nie mają mocy sprawczej i są jedynie deklaracjami, nie wszystkie kraje je poparły.
Czytaj więcej
Historyczne rachunki trzeba płacić, a nie żądać zaciskania pasa od chudych w tej samej skali co od otyłych, którzy bez umiaru zużywali energię pochodzącą ze spalania surowców kopalnianych – węgla, ropy i gazu.
Najważniejsze są kluczowe kwestie zawarte w konkluzjach i porozumieniu. Części tekstu porozumienia są jeszcze uzgadniane, także na poziomie politycznym. Dyskusjom podlegać zatem jeszcze będą kwestie dotyczące finansowania zmian klimatu, mobilizacja opóźnionego już funduszu rzędu 100 mld dol. dla krajów najuboższych, międzynarodowy system handlu emisjami, wspólne ramy dla nowych zobowiązań w ramach krajowych wkładów. Kwestią sporną jest także okres zobowiązań redukcyjnych.
Uzgodnione zostaną także decyzje przewodnie: będą one częściowo wynikać z cząstkowych decyzji i będą formą deklaracji, co kraje mogą zrobić. W kuluarach szczytu pojawiła się presja, aby w deklaracjach z COP26 pojawiła się wprost deklaracja o odejściu od węgla. Tu problemem będzie jednak stanowisko takich krajów jak Chiny czy Rosja.
Czytaj więcej
„Niestety, polski rząd po raz kolejny się ośmieszył” – oceniają deklarację Polski o odejściu od węgla w ciągu dwóch dekad, eksperci klimatyczni.