Chodzi o innowacyjne techniki z dziedziny mikrometalurgii umożliwiające produkcję metodami druku 3D najbardziej skomplikowanych, wytrzymałych komponentów lotniczych.
Prof. Edward Chlebus kierownik Katedry Technologii Laserowych, Automatyzacji i Organizacji Produkcji Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej, mówi, że metoda precyzyjnego wytwarzania z odpowiednio dobranych stopów metali części i podzespołów lotniczych, które znajdują zastosowanie w samolotach, śmigłowcach, już dawno wyszła na PW z fazy eksperymentalnej. Po rozwiązania opracowane w dolnośląskich laboratoriach sięgają renomowani producenci – coraz częściej potentaci światowej awiacji, w tym wrocławski Collins Aerospace czy Pratt&Whitney Kalisz. Przedsiębiorcy i technolodzy skrzydlatych koncernów stawiają na innowacje, bo dzięki zastosowaniu mikrometalurgii można np. wyprodukować podzespoły, który będą składały się zaledwie z kilku komponentów – zamiast kilkunastu (jak to ma miejsce przy zastosowaniu klasycznych metod produkcyjnych). To bezpośrednio przekłada się na trwałość części, ich niezawodność i oczywiście koszty.
Udana komercjalizacja badań
Rezultaty badań i wdrożeń naukowców Politechniki Wrocławskiej uważnie śledzą liderzy globalnej awiacji jak potentat śmigłowcowy Sikorsky, dziś w grupie zbrojeniowego giganta Lockheed Martin i europejskie, lotnicze potęgi - Airbus czy Grupa Leonardo.
- Jesteśmy w Polsce pionierami najbardziej wyrafinowanych metod wytwarzania precyzyjnych i superwytrzymałych komponentów m.in. do krytycznych elementów lotniczych napędów – mówi prof. Chlebus. Przypomina, że już przed dwiema dekadami w laboratoriach wrocławskiej politechniki sięgnięto po metodę warstwowego budowania najpierw modeli a potem demonstratorów technologii i prototypów części lotniczych wytrzymujących eksploatację w skrajnie trudnych warunkach, np. elementów łożyskowania wałów turbin i innych precyzyjnych elementów napędów statków powietrznych.