Bruksela z gazową odsieczą

Rząd chce, by Komisja Europejska pomogła negocjować dostawy z Rosji. Jeżeli do października nie uda się podpisać umowy, w Polsce jeszcze w tym roku zabraknie gazu

Publikacja: 12.09.2009 05:35

Gaz

Gaz

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

– Zainteresowanie sprawą organów Unii Europejskiej to jeden z możliwych do wykorzystania scenariuszy – mówi „Rz” Maciej Woźniak, główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego. Polska strona daje sobie czas na samodzielne prowadzenie negocjacji do końca października. Potem będzie szukać pomocy w Brukseli.

To byłaby jednak ryzykowna gra. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, jeżeli do listopada nie popłyną z Rosji dodatkowe dostawy surowca, trzeba będzie ograniczyć zaopatrzenie w surowiec największych firm w kraju.

Tymczasem Komisja Europejska jest na razie wstrzemięźliwa w ocenie możliwości swojej interwencji.

– Nie wiem, o co miałby prosić konkretnie polski rząd, więc trudno mi spekulować, jak byśmy się do tego odnieśli i co moglibyśmy zrobić. Na razie jest dwustronny spór między Polską i Rosją, a konkretnie między dwoma przedsiębiorstwami – powiedział „Rz” Ferran Tarradellas Espuny, rzecznik KE.

Przedstawiciele rządu są wciąż optymistami. – Sądzę, że wystarczą dwa spotkania, by uzgodnić szczegóły. Jeszcze we wrześniu odbędą się kolejne rozmowy w Moskwie – powiedział Woźniak. – Ewentualny brak zgody Rosji na sprzedaż Polsce dodatkowych ilości gazu stworzyłby niekorzystny obraz tego kraju jako partnera handlowego – dodał.

Rzeczywiście mogłoby się wydawać, że dokończenie rozmów polsko-rosyjskich jest już tylko formalnością. Jak przyznał doradca premiera, ani cena gazu, ani jego ilości nie są przedmiotem kontrowersji. Mimo to Rosjanie wciąż odwlekają złożenie swoich podpisów pod dokumentem opracowanym jeszcze wiosną tego roku.

Zdaniem jednego z polskich ministrów przyczyną twardej postawy Rosjan mogło być to, że Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo zapłaciło RosUkrEnergo zaległe 70 mln dol. za dostawy gazu w grudniu ubiegłego roku. RosUkrEnergo zostało wyeliminowane z pośrednictwa w sprzedaży gazu po konflikcie między Kremlem i Kijowem na początku tego roku. W skutek tego do Polski trafia teraz mniej gazu, a lukę tę miał wypełnić nowy kontrakt z Gazpromem (który ma połowę udziałów w RosUkrEnergo – red.). Według przedstawiciela polskiego rządu spłata zadłużenia pozbawiła PGNiG argumentu finansowego i mogła wzbudzić w Rosjanach przeświadczenie, że strona polska jest gotowa do ustępstw. Szefowie PGNiG stanowczo odrzucają takie argumenty. Faktem jest jednak, że Rosjanie zaczęli wysuwać niesygnalizowane wcześniej żądania, przede wszystkim dotyczące spółki EuRoPol Gaz. Zarządza ona polskim odcinkiem gazociągu Jamał wykorzystywanym do tranzytu gazu do Europy Zachodniej.

Rosjanom zależy między innymi na usunięciu z akcjonariatu EuRoPol Gazu spółki Gas-Trading kontrolowanej przez biznesmena Aleksandra Gudzowatego. Dzięki temu PGNiG i Gazprom mieliby po połowie udziałów w EuRoPol Gazie.

Aleksander Gudzowaty zapowiada, że nie da się usunąć i w czwartek napisał do premiera Tuska list, w którym prosi o obronę przed „niesprawiedliwą agresją”. Z wypowiedzi wiceministra Skarbu Państwa Mikołaja Budzanowskiego wynika jednak, że polski rząd nie będzie bronił udziału Gas-Trading w EuRoPol Gazie.

Nowy cykl redakcyjny

Rowerowa Koalicja
Rzeczpospolitej

Czytaj więcej

[ramka][srodtytul]Oczekiwania stron[/srodtytul]

[b]Rosjanie[/b]

Zmiana w akcjonariacie EuRoPol Gazu – Rosjanie chcą, by spółka miała tylko dwóch udziałowców – PGNiG i Gazprom – i by wykupili oni Gas Trading, który ma 4 proc. udziałów EuRoPol Gazu.

Zmiana w statucie EuRoPol Gazu – Rosjanie chcą, by decyzje w zarządzie zapadały przy aprobacie wszystkich jego członków (dwóch Polaków i dwóch Rosjan). Obecnie głos decydujący ma prezes PGNiG. Według strony polskiej w rozwiązaniu proponowanym przez Rosjan w przypadku różnicy zdań może dojść do zablokowania prac zarządu

Zmiana opłaty za tranzyt rosyjskiego gazu rurociągiem jamalskim – to główne źródło przychodów EuRoPol Gazu; Rosjanie chcą, by stawki były jak najniższe, a EuRoPol Gaz miał przychody wystarczające tylko na bieżącą działalność i spłatę kredytów, jakie zaciągnęła na budowę rurociągu.

[b]Polacy[/b]

Zwiększenie dostaw rosyjskiego gazu z obecnych 7 mld m sześc. do 9 mld m sześc.

Przedłużenie obowiązywania wieloletniego kontraktu na dostawy gazu z Rosji do 2035 r. Obecny kontrakt jamalski wygasaz końcem 2022 r. [/ramka]

– Zainteresowanie sprawą organów Unii Europejskiej to jeden z możliwych do wykorzystania scenariuszy – mówi „Rz” Maciej Woźniak, główny doradca premiera ds. bezpieczeństwa energetycznego. Polska strona daje sobie czas na samodzielne prowadzenie negocjacji do końca października. Potem będzie szukać pomocy w Brukseli.

To byłaby jednak ryzykowna gra. Jak pisaliśmy w ubiegłym tygodniu, jeżeli do listopada nie popłyną z Rosji dodatkowe dostawy surowca, trzeba będzie ograniczyć zaopatrzenie w surowiec największych firm w kraju.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
Biznes
Firmy chcą inwestować w nowe technologie
Biznes
Jest nowa szefowa Polskiej Agencji Kosmicznej
Biznes
Blackout w Hiszpanii i Portugalii. Ekonomiści popierają podatek katastralny
Biznes
Świat zbroi się przerażająco szybko. Największe wydatki od zimnej wojny
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Odkurzacz albo setki złotych premii. Promocje w banku Citi Handlowy