Górnicy zbierają się przed Spodkiem

Zakończyła się demonstracja tysięcy górników. Nie obyło się bez incydentów. Manifestujący m.in. wybili szyby w siedzibie Katowickiego Holdingu Węglowego

Aktualizacja: 18.03.2011 14:58 Publikacja: 18.03.2011 10:25

Górnicy zbierają się przed Spodkiem

Foto: Fotorzepa, Tom Tomasz Jodłowski

Demonstracja zakończyła się właśnie przed siedzibą KHW. Wcześniej demonstranci przeszli sprzed spodka pod Urząd Wojewódzki, gdzie petycję z ich postulatami odebrał Zygmunt Łukaszczyk, wojewoda śląski, który obiecał przekazać ją premierowi Donaldowi Tuskowi i wicepremierowi, ministrowi gospodarki Waldemarowi Pawlakowi.

Kulminacja protestu miała miejsce przed siedzibą KHW przy ul. Damrota.

– Elementami demonstracji było - oprócz nagłośnienia - odpalanie petard, palenie kukieł, obrzucanie budynku kamieniami, śrubami, butelkami, jajkami, kijami. Wybitych zostało kilkanaście szyb w dziewięciu oknach, uszkodzony podświetlany baner firmy – wylicza Wojciech Jaros, rzecznik KHW. – Podczas próby wtargnięcia na pierwsze piętro uczestnicy demonstracji zniszczyli przeszklone drzwi oddzielające korytarz od klatki schodowej, zdewastowali pomieszczenie i korytarz prowadzący do sali zajmowanej od poniedziałku przez okupujące go zamiennie

ekipy związkowców – dodaje. Od kilku dni bowiem ok. 10 związkowców okupowało siedzibę KHW. Jaros pytany o to, czy KHW zażąda od związkowców zapłaty za powstałe szkody, powiedział „Rz", iż zarząd spółki nie wypowiedział się na razie w tej sprawie.

– Wszystkie budynki stały jak stoją, a parę szyb jak na to, co robi zarząd KHW ze swoimi górnikami, to niewiele – kwituje w rozmowie z „Rz" Bogusław Ziętek, lider Sierpnia 80. I od razu dodaje, że to nie koniec górniczego gniewu. – Będą kolejne demonstracje i strajki, to już pewne. Sztab związkowych central niebawem podejmie wspólne decyzje w tej sprawie. Dziś wszystkie spółki węglowe i wszystkie związki zawodowe mówią jednym głosem. Dlatego jeśli będzie strajk, to powszechny, wszystkich kopalń – zapewnia. Dodaje, że sytuacja jest bardzo napięte. W KHW i JSW związkowcy są z zarządami w sporach zbiorowych. – W Kompanii też już pachnie sporem zbiorowym – dodaje Ziętek.

O cho chodzi górnikom? Ich zdaniem sytuacja w branży jest bardzo zła, a rząd sobie nic z tego nie robi. – Wiemy, że minister Grad choćby nie wiem co się działo, wypuści JSW na giełdę. Kondycja KHW w kwestii m.in. zatrudnienia i polityki finansowej jest zła, dlatego nie możemy siedzieć z założonymi rękami – mówi Ziętek.

Dominik Kolorz, szef górniczej Solidarności, podczas manifestacji przedstawił protestującym postulaty zawarte w petycji skierowanej do premiera. Wśród nich są m.in. żądania zaprzestania

przez rząd prób realizacji pośpiesznej i dzikiej prywatyzacji górnictwa węgla kamiennego w Polsce pod płaszczykiem przekazania akcji spółek węglowych do oferty publicznej.

W swoim wystąpieniu Kolorz przedstawił dramatyczną sytuację, w jakiej znalazło się górnictwo, zapowiedział bezwzględną walkę z dziką prywatyzacją sektora i zaniedbaniami w zakresie bezpieczeństwie pracy w kopalniach, w wyniku których wciąż dochodzi do wypadków w branży. Podkreślał również, że kiedyś za 100 zł można było kupić pełną siatkę zakupów, a obecnie tylko pół.

– To co się dzisiaj dzieje w Katowicach to dopiero preludium tego, co będzie się działo w następnych tygodniach i miesiącach w całej Polsce. Chcieliśmy prowadzić dialog społeczny, ale okazało się, że z tym rządem to nie jest niemożliwe - powiedział Piotr Duda, przewodniczący Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.

Górniczy protest skierowany jest przeciwko nieudolnemu nadzorowi właścicielskiemu, fatalnemu zarządzaniu spółkami węglowymi, drastycznemu wzrostowi wypadkowości w kopalniach, próbie „dzikiej" jak twierdzą górnicy prywatyzacji Jastrzębskiej Spółki Węglowej oraz sygnowanym przez rząd aktom prawnym, które w ocenie związkowców spowodują

wydrenowanie finansów z kopalń, a w konsekwencji upadłość tych zakładów. chodzi o zmiany w prawie geologicznym i górniczym, gdzie ma zostać zapisany podatek od wyrobisk, czyli nieruchomości kopalnianych pod ziemią. Zdaniem branży węglowej to kolejny miliard złotych opłat, zdaniem samorządowców i ministra finansów ok. 100 mln zł rocznie (dla węgla i miedzi łącznie).

Być może już w przyszłym tygodniu górniczy sztab protestacyjny podejmie decyzję o kolejnych protestach.

Biznes
Kolejny koncern zbrojeniowy z Unii będzie produkował na Ukrainie
Biznes
Gdzie wyrzucić woreczek po ryżu? Wiele osób popełnia ten sam błąd
Biznes
Trump pozbywa się papierowych słomek. To (częściowo) dobra decyzja, mówią ekolodzy
Biznes
TikTok powraca do sklepów z aplikacjami Apple i Google w USA
Biznes
Kto dostarczy okręty dla Polski, nowe cła USA i zmiany w programie mieszkaniowym