Związkowcy lubią podkreślać, że jedyne, co udało się Donaldowi Tuskowi, to zjednoczenie ich ruchu. To dlatego, że trwające Ogólnopolskie Dni Protestu zorganizowane zostały wspólnie przez trzy centrale OPZZ, NSZZ „Solidarność” i Forum Związków Zawodowych. Udziału w manifestacjach odmówił jednak uznawany do tej pory za najbardziej radykalny i lubiący zadymy Sierpień ’80. Zdaniem jego szefa Bogusława Ziętka protesty zostały źle przygotowane i nie przyniosą żadnego rezultatu.
– Dudzie wydaje się, że jeśli trzy razy pokaże się w telewizji, to dotrze ze swoimi postulatami do społeczeństwa. A to nie wystarczy. My szykując marcowy strajk na Śląsku, codziennie byliśmy na ulicy i mówiliśmy ludziom, dlaczego taka akcja jest potrzebna. I ludzie nas poparli – mówi „Rz” Ziętek. Dodaje, że nie jest przeciwko postulatom zgłaszanym w czasie protestów, ale przeciwko sposobowi zorganizowania strajku.
W liście otwartym opublikowanym na stronie internetowej związku zwraca się w ostrych słowach do Piotra Dudy:
„Nie powinien się Pan zachowywać jak Premier Tusk. Ani Pan jeszcze Premierem nie jest, ani Pan nie jest Donaldem Tuskiem. Niech Pan zechce przyjąć do wiadomości, że czasem Pan nie ma racji, a czasem nawet może Pan się mylić” – napisał. I wieszczy, że tak jak w poprzednim roku Duda poniósł klęskę, walcząc przeciwko podwyższeniu wieku emerytalnego, tak i w tym sukcesu nie będzie. – W niedzielę po tych protestach nie będzie już śladu – tłumaczy.
Jego zdaniem to, co robi Duda, to nic innego jak torowanie drogi do władzy dla PiS.
„Solidarność” nie chce komentować ani postawy Bogusława Ziętka, ani jego ataku na szefa związku. – Przewodniczącemu Ziętkowi życzymy wszystkiego najlepszego. Nie będziemy się ani z nim kłócić, ani się na niego gniewać. Każdy ma prawo do podejmowania swoich decyzji i widocznie on uważa, że tak jest najlepiej – odpowiada Marek Lewandowski, rzecznik „S.”