Duże biura podróży mocno rosną mimo kryzysu

Zmniejszona konkurencja doprowadziła do wzrostu cen i przyspieszyła postępującą koncentrację polskiego rynku

Publikacja: 10.09.2012 00:02

Coraz więcej Polaków wyjeżdża za granicę

Coraz więcej Polaków wyjeżdża za granicę

Foto: Rzeczpospolita

Fala plajt, jaka przetoczyła się przez biura podróży w tegoroczne wakacje, wcale nie pogorszy wyników branży. Przeciwnie, zarówno liczba sprzedawanych wycieczek, jak i przychody największych touroperatorów okażą się znacznie wyższe niż przed rokiem.

Według Instytutu Turystyki już w I półroczu sprzedaż lotniczych wycieczek czarterowych podskoczyła w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku o prawie 10 proc. Do czerwca na wyjazd zdecydowało się ok. 550 tys. osób. Rok wcześniej – ok. 500 tys.

A druga połowa roku ma wyglądać równie dobrze, jeśli nie lepiej: – Spodziewam się, że 2012 rok przyniesie wzrost sprzedaży imprez na poziomie 12–15 proc. – mówi Andrzej Betlej, ekspert rynku turystycznego. Oznaczałoby to, że liczba sprzedanych wycieczek turystycznych podskoczy z ok. 1,7 mln w roku ubiegłym do przeszło 1,9 mln w obecnym.

Nierówny podział

Ten tort zostanie jednak podzielony bardzo nierówno. Zyskają przede wszystkim duzi touroperatorzy, których rynkowy udział był bardzo wysoki już w ubiegłym roku: dziesięć największych biur zgarnęło wówczas ze sprzedaży wycieczek niemal 3,4 mld zł, tj. ok. 80 proc. przychodów całego sektora.

Teraz najwięksi zarobią jeszcze więcej dzięki niewypłacalności Sky Club. Duża część dotychczasowych i potencjalnych klientów tej firmy przeszła bowiem do innych, takich jak Itaka czy Rainbow Tours.

Część biur z czołówki wykorzystuje także osłabienie konkurentów – Ecco Holiday czy Exim Tours – których sprzedaż w tym sezonie jest mniejsza niż przed rokiem. Można szacować, że wielkość tego przepływu klientów na rynku sięgnie nawet 150 tys. osób.

Co z przychodami? Tu wzrost w ujęciu rocznym może być jeszcze wyższy, nawet w granicach 20 proc. Zdaniem Betleja wpłyną na to dwa czynniki: z jednej strony wzrost sprzedaży, z drugiej wyższe średnioroczne ceny.

Podwyżki po plajtach

Te ostatnie są m.in. efektem niedawnej serii bankructw, a także wzrostu popytu w lipcu: rynek odbijał się wówczas po czterech tygodniach Euro 2012: – Gdy skończyły się mistrzostwa, ludzie gwałtownie ruszyli to biur sprzedaży. Tour-operatorom ubyło konkurentów, a przybyło klientów, którzy przestraszeni bankructwami zaczęli kierować się do znanych na rynku marek. W rezultacie te ostatnie mogły zlikwidować sprzedaż last minute i podnieść przejściowo ceny nawet o 10 proc. – twierdzi Betlej.

Co mówią touroperatorzy? Powody do zadowolenia ma giełdowy Rainbow Tours, który spodziewa się skonsolidowanych przychodów na poziomie ok. 600 mln zł w porównaniu z ok. 405 mln zł w roku ubiegłym.

– Wzrost sprzedaży jest większy, niż zakładaliśmy – przyznaje Remigiusz Talarek, wiceprezes Rainbow. Jego zdaniem proporcjonalnie wyższy powinien być także wynik finansowy netto. W ubiegłym roku spółka zarobiła na czysto 5,4 mln zł. W tym roku zdaniem analityków może to być nawet 8–10 mln zł.

Dużego wzrostu sprzedaży może się także spodziewać Itaka. W samym tylko lipcu sprzedała 67 tys. wyjazdów, co jest wynikiem rekordowym w historii tego biura. Do bardzo udanych zaliczy ten rok także TUI Poland. Kończący się we wrześniu rok obrotowy przyniesie 40-proc. wzrost przychodów i 33-proc. wzrost sprzedanych wycieczek. – To już trzeci rok z rzędu z takimi zwyżkami – podkreśla Marek Andryszak, prezes TUI.

Czuć już kryzys

Ale nawet wśród największych nie wszyscy zyskają. Co prawda lekki wzrost w sprzedaży samolotowych wycieczek odnotowuje Neckermann Polska, ale o kilkanaście procent spadła mu sprzedaż imprez z własnym dojazdem.

– To trend, który na rynku widoczny jest od kilku lat – przyznaje Krzysztof Piątek, nowy prezes Neckermanna. W rezultacie niewykluczone, że łączna sprzedaż wszystkich imprez touroperatora będzie w tym roku o kilka procent mniejsza.

Niemal 10-proc. spadku spodziewa się także Exim Tours. – Ograniczyliśmy tegoroczny program, który jest jednak bardziej zdywersyfikowany, a przez to bezpieczniejszy – tłumaczy Abdelfettach Gaida, prezes touroperatora. Biuro mocniej weszło w imprezy objazdowe. Ograniczyło też do ok. 10 proc. ilość pustych miejsc w samolotach. – Wiedzieliśmy, że może być gorzej, ale zdołaliśmy się do kryzysu przygotować – podkreśla Gaida.

Przyszły rok tak dobry już nie będzie. – O ile korzystnych wyników można oczekiwać w sprzedaży wycieczek na kierunkach egzotycznych, czyli droższych, o tyle tania turystyka, np. do Egiptu czy Turcji, nie będzie rosła – uważa Betlej.

Popyt osłabiać będą nadchodzące kłopoty polskiej gospodarki: perspektywa spadku przychodów czy zagrożenie utratą pracy będzie część osób powstrzymywać od wyjazdów. Dla biur niewiadomą jest także kurs złotego: jest teraz mocno niestabilny, co utrudnia kalkulację cen.

Opinia dla „Rz"

Tomasz Rosset, sekretarz generalny Polskiej Izby Turystyki

Ten sezon należy ocenić pozytywnie – wzrosły sprzedaż i liczba turystów. Lecz był to też sezon trudny: branżę dosięgnął kryzys gospodarczy, co skutkowało większą liczbą niewypłacalności biur podróży niż w poprzednich sezonach. I choć daleko nam pod tym względem do innych krajów UE, wzbudziło to wiele emocji. Pokazało też niedoskonałość regulacji. Wnioski: turystyka ma się dobrze, ale dla lepszego zabezpieczenia turystów i branży niezbędne są zmiany w prawie. Zarówno w ustawie o usługach turystycznych, jak i być może powołanie turystycznego funduszu gwarancyjnego.

Urlopowe preferencje

Egzotyka odporniejsza na kryzys

W nadchodzących miesiącach dobrze będą się sprzedawać wycieczki do krajów egzotycznych. Podobnie jak przed rokiem, utrzymuje się zainteresowanie Tajlandią, Kenią, Dominikaną i Sri Lanką. Ten segment wyjazdów jest zresztą bardziej odporny na kryzys niż najpopularniejsze wśród polskich turystów kierunki do Afryki Północnej. Sporym powodzeniem cieszą się teraz także Wyspy Kanaryjskie. Według Travelplanet.pl w minione wakacje przebojem był Egipt, następnie Grecja, Turcja oraz Hiszpania. Coraz większym powodzeniem zaczyna się cieszyć Bułgaria. Analitycy podkreślają zwłaszcza dwie przyczyny: jedna to większe poczucie bezpieczeństwa dzięki obecności tego kraju w Unii Europejskiej. Drugą ma być sentyment turystów starszej generacji do czasów PRL. W tym sezonie pojawił się także nowy trend: wzrosła liczba wycieczek organizowanych całkowicie na własną rękę. Tu preferencje kierunków okazują się nieco inne: najwięcej urlopowiczów wybiera Grecję, potem Hiszpanię, a następnie Turcję. Według Instytutu Turystyki w pierwszej połowie tego roku liczba wszystkich zagranicznych wyjazdów turystycznych wzrosła w porównaniu z ubiegłym rokiem o przeszło połowę: z 1 mln do ponad 1,5 mln.

Fala plajt, jaka przetoczyła się przez biura podróży w tegoroczne wakacje, wcale nie pogorszy wyników branży. Przeciwnie, zarówno liczba sprzedawanych wycieczek, jak i przychody największych touroperatorów okażą się znacznie wyższe niż przed rokiem.

Według Instytutu Turystyki już w I półroczu sprzedaż lotniczych wycieczek czarterowych podskoczyła w porównaniu z tym samym okresem sprzed roku o prawie 10 proc. Do czerwca na wyjazd zdecydowało się ok. 550 tys. osób. Rok wcześniej – ok. 500 tys.

Pozostało 92% artykułu
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Biznes
BCC For The Future już na stałe zagości w kalendarzach biznesowych w Polsce
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polskie firmy kontra chińska konkurencja, miliardy na transformację energetyczną
Biznes
Spółka Srebrna z rekordowymi przychodami. Wśród wydatków tysiące na karmę dla kotów
Biznes
Prezes Totalizatora Sportowego odwołany ze stanowiska