Choć po niezwykle trudnym 2022 r. banki znowu zaczęły w 2023 r. zarabiać – a i perspektywy na kolejne miesiące nie są najgorsze – nad sektorem wciąż wisi wiele niewiadomych i ryzyk, które mogą negatywnie wpływać na jego funkcjonowanie. Dlatego Związek Banków Polskich przygotował i przedstawił we wtorek długą listę postulatów i spraw, którymi powinien zająć się przyszły rząd dotychczasowej demokratycznej opozycji.
Zdaniem bankowców pilnego uregulowania wymaga m.in. kwestia wakacji kredytowych. Według nich taka pomoc powinna dotyczyć jedynie osób najbardziej potrzebujących i skupiać się na instrumentach w ramach Funduszu Wsparcia Kredytobiorców. To zupełnie inne podejście, niż prezentował rząd PiS, który wakacje kredytowe w 2022 i 2023 r. ufundował (kosztem banków) wszystkim posiadaczom złotowych kredytów mieszkaniowych i zamierzał podobny schemat, w nieco okrojonej formie, zastosować w 2024 r.
Czytaj więcej
Z wakacji kredytowych w 2024 r. mogliby skorzystać ci kredytobiorcy, którzy na miesięczną ratę muszą przeznaczyć co najmniej 40 proc. swoich dochodów – wynika z projektu ustawy złożonego przez posłów partii Szymona Hołowni.
ZBP apeluje też o systemowe rozwiązanie problemu kredytów hipotecznych w CHF. Proponowane oczekiwane rozwiązanie jest raczej skromne: chodzi o prawne usankcjonowanie, odpowiednią ustawą, procesu zawierania ugód frankowych.
Zarazem bankowcy chcą, by nowy rząd podjął działania zmierzające do zagwarantowania pewności prawnej umów kredytowych, m.in. poprzez dokonanie przeglądu i zmiany regulacji sankcjonujących skutki abuzywności klauzul umownych oraz kontynuację wspierania wiarygodności i niepodważalności wskaźników referencyjnych, w szczególności WIBOR. To ma stanowić swoiste zabezpieczenie przed próbami podważania złotowych umów kredytowych opartych na tym wskaźniku.