Konflikt we władzach NBP tli się od tygodni, ale w tym ujrzał światło dzienne, po tym jak NBP opublikował stanowisko zarządu piętnujące jednego z jego członków – Pawła Muchę. Zarzuca temu byłemu ministrowi z Kancelarii Prezydenta Dudy bezzasadną krytykę prezesa NBP i budowanie atmosfery konfliktu.
Lista zarzutów
Mucha odpowiedział na to na portalu X (d. Twitter), że stanowisko w jego sprawie podjęto wbrew przepisom prawa, naruszając jego dobra osobiste. Opublikował też pismo w sprawie niewykonywania obowiązków przez prezesa NBP. Zarzuca w nim Adamowi Glapińskiemu łamanie prawa i regulaminu poprzez podejmowanie decyzji z pominięciem zarządu, nieujawnianie jego członkom protokołów z posiedzeń RPP, kneblowanie dyskusji, próbę zmiany regulaminu banku ograniczającą uprawnienia członków zarządu, a także nieuzasadnione obniżanie im pensji.
Czytaj więcej
Szef Narodowego Banku Polskiego dość szybko może stracić możliwość pełnienia swojej funkcji. Postawienie go przed Trybunałem Stanu może spowodować jego zawieszenie.
W czwartek prezes Glapiński bagatelizował sprawę. – Nie ma żadnego konfliktu. Jedna osoba na dziewięć w zarządzie chce mieć wyższe wynagrodzenie. Nie wiadomo za co, bo nie nadzoruje żadnego departamentu. Reszta to didaskalia – mówił. Zapewnił, że sytuacja nie ma wpływu na pracę zarządu NBP i banku. Oraz że ma stały, dobry kontakt z prezydentem (czyli byłym szefem Pawła Muchy).
– Co do wątku personalnego (naruszenie dóbr osobistych) rozważę, czy w ogóle jest sens podejmować w tej sprawie jakiekolwiek działania prawne. W sprawach banku będę natomiast działał z pełną determinacją. Prezes NBP nie stoi ponad prawem. Powinien go przestrzegać – skomentował Mucha na portalu X.