Reklama
Rozwiń

Kiedy Polacy zaczną zarabiać na lokatach

Depozyty bankowe przynoszą coraz mniejsze realne straty, ale szanse, że minus w końcu zamieni się w plus są niewielkie.

Aktualizacja: 07.11.2023 06:33 Publikacja: 07.11.2023 03:00

Kiedy Polacy zaczną zarabiać na lokatach

Foto: Adobe Stock

Średnie oprocentowanie nowych depozytów terminowych spadło we wrześniu poniżej 5 proc. i wynosiło 4,96 proc. – wynika z ostatnich danych przekazanych przez NBP. To niezbyt dobra informacja dla Polaków, którzy chcieliby zdeponować swoje oszczędności w banku.

Ale z drugiej strony, w porównaniu z bieżącą inflacją, która w październiku spadła do 6,5 proc., odsetki od lokat na poziomie ok. 5 proc. nie wyglądają tak dramatycznie źle, jak jeszcze kilka miesięcy temu. W lutym br. cztery banki oferowały średnio tylko 5,8 proc., a przecież ceny rosły wówczas aż o 18,4 proc. w stosunku rocznym.

Realna strata coraz mniejsza

Również wyliczenia dotyczące realnych wyników z rocznych lokat potwierdzają, że sytuacja w tym względzie poprawia się. Jak podaje Jarosław Sadowski, główny analityk Expander Advisor, w październiku tego roku lokaty terminowe przyniosły 1,78 proc. realnej straty (ponieważ inflacja w październiku br. wynosiła 6,5 proc., a oprocentowanie lokat w październiku 2022 r. – średnio 5,68 proc.). To wciąż strata, ale stosunkowo niewielka w porównaniu z sytuacją sprzed roku, gdy oszczędzający byli realnie ok. 15 proc. na minusie.

W ostatnich miesiącach tempo poprawy wyników oszczędzania było bardzo szybkie i gdyby się utrzymało, Polacy zyskaliby w końcu szansę, by ich oszczędności nie tylko przestały tracić na wartości, ale także, by udało się je realnie pomnażać. Czy to możliwe?

Czytaj więcej

Nie widać drogi powrotu do świata taniego pieniądza

Niestety, prognozy ekspertów są tu niezbyt pomyślne. – Moim zdaniem mało prawdopodobne jest, by realne oprocentowanie lokat bankowych stało się dodatnie, zwłaszcza po uwzględnieniu tzw. podatku Belki – ocenia Jarosław Sadowski.

Eksperci zastrzegają, że w poszczególnych przypadkach być może uda się komuś wyjść na zero czy nawet niewielki plus, ponieważ w ofercie banków można jeszcze znaleźć promocyjne lokaty 6–7 proc. Przy założeniu, że to depozyt roczny, a za rok inflacja będzie poniżej tego poziomu, to i pojawić się mogą realne zyski. Niemniej perspektywy dla ogółu oszczędzających nie rysują się najlepiej. I to z kilku powodów.

Po pierwsze, wiele zależy od polityki depozytowej banków. – Nie widać tu jednak wojny o lokaty, czyli kuszenia Polaków wysokim oprocentowaniem, ponieważ mamy mało konkurencyjny rynek, a do tego sektor bankowy charakteryzuje się dużą płynnością. I to się szybko nie zmieni – analizuje Sadowski.

– Banki zwykle potrzebują depozytów klientów i zaczynają o nie walczyć wówczas, gdy mocno rośnie akcja kredytowa. Obecnie popyt na kredyty jest raczej słaby i nie widać przesłanek, by trendy miały się gwałtownie odwrócić – wyjaśnia Adam Antoniak, ekonomista ING Banku Śląskiego.

Pośredni wpływ na bankową ofertę ma też polityka pieniężna, która w ostatnich latach też nie była sprzyjająca dla oszczędzających.

Łagodna RPP

O ile bowiem, jak wynika z naszej analizy, w latach 2005–2016 Rada Polityki Pieniężnej prowadziła dosyć restrykcyjną politykę, utrzymując stopy procentowe (z krótkimi okresami przerwy) powyżej inflacji, o tyle od 2017 r. stopy procentowe w Polsce są realnie ujemne (z małymi wyjątkami).

Czytaj więcej

PKO BP: RPP prawdopodobnie obniży stopy procentowe w listopadzie

Takie łagodne nastawienie w polityce pieniężnej można zdaniem ekspertów utrzymać się także w 2024 r. – Oczywiście jest tu sporo niewiadomych, niemniej oczekujemy, że na listopadowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej obniży stopy procentowe o 25 punktów bazowych, z 5,75 do 5,5 proc. – mówi Piotr Bartkiewicz, ekonomista Banku Pekao. – Kolejne miesiące to najprawdopodobniej chwila przerwy, po czym wrócić mogą cięcia stóp. Trudno dziś powiedzieć, do jakiego poziomu, ale naszym zdaniem spadną one poniżej 5 proc., pojawi się tzw. czwórka z przodu. Niemniej przy inflacji na poziomie 5 proc., realne stopy procentowe mogą być wciąż ujemne – analizuje Bartkiewicz.

Co powie nowy rząd

– Obecnie mamy nową sytuację, nowy rząd. Nie wiemy, co w 2024 r. stanie się z obniżonymi stawkami VAT na żywność, co się stanie z zamrożonymi cenami energii i jak to wpłynie na inflację, ani jakie będzie nastawienie RPP w polityce pieniężnej – zaznacza Adam Antoniak. – Wydaje się jednak, że inflacja pozostanie na podwyższonym poziomie. Jeśli RPP dokona cięć stóp do około 5 proc. w przyszłym roku, to realne stopy procentowe w Polsce będą bliskie zera, ale nic nie wskazuje na to, byśmy mieli powrócić do sytuacji realnie dodatnich stóp – podkreśla Antoniak.

Opinia dla „Rz"
Kamil Sobolewski, główny ekonomista Pracodawców RP

Szanse, że lokaty bankowe zaczną przynosić realne zyski w 2024 r., są niewielkie. I to z kilku powodów. Warto zwrócić uwagę na politykę pieniężną, która już od kilku lat sprzyja kredytobiorcom, w tym rynkowi długu publicznego, a oszczędzających utrzymuje w opresji. Nie sądzę, by w 2024 r. coś się tu zmieniło. Choć będziemy prawdopodobnie mieć do czynienia z uporczywą inflacją na poziomie ok. 5 proc. i RPP powinna podnieść stopy procentowe, tak by zyskać realnie dodatnie stopy procentowe, nie spodziewałbym się takiego ruchu.
To, czy sektor bankowy chciałby płacić więcej za depozyty klientów, zależy od sytuacji rynkowej. Ale tu też jest haczyk – podatek bankowy, który już na starcie pogarsza ofertę sektora. ∑

Banki
Banki pozywają FED za testy. „Nieprzejrzyste” i naruszają prawo
Banki
Bank Pekao S.A. wyróżniony Złotym Godłem Quality International 2024
Banki
Kredyty świąteczne świetnie się sprzedają. Czy banki zarabiają na nich krocie?
Banki
Bank Rosji ustępuje krytykom. Wyższej stopy procentowej w tym roku nie będzie
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego
Banki
Starcie banków z konsumentami. Kto wygra tę bitwę?
Materiał Promocyjny
„Nowy finansowy ja” w nowym roku