Bardzo duży spadek dotyczy też choćby BNP Paribas (53 proc. r./r.) i ING BSK (52 proc. r./r.). Na tym tle zmniejszenie sprzedaży o 26 proc. (do 7,1 mld zł) w przypadku Santander Bank Polska czy o 33 proc. (do 6,6 mld zł) w przypadku Banku Millennium wydaje się dosyć mało bolesne.
Warto tu dodać, że rok 2022 był rekordowy nie tylko pod względem niskiej sprzedaży nowych kredytów mieszkaniowych, ale również pod względem wcześniej spłaconych kredytów (jak pisaliśmy już na naszych łamach). W efekcie po raz pierwszy od wielu lat skurczyła się wartość całego portfela hipotecznego w porównaniu z poprzednim rokiem.
Ta tendencja nie ominęła również największych banków, choć z pewnymi wyjątkami. Nasza analiza pokazuje, że najmocniej „odchudził” się portfel kredytów mieszkaniowych w przypadku lidera rynku – PKO BP. Na koniec 2022 r. wynosił on 105,5 mld zł, czyli o 8,7 proc. mniej niż na koniec 2021 r. O sporych ubytkach może też mówić Santander Bank (o 6,3 proc. mniej), Pekao (5,9 proc.) czy Bank Handlowy (o 9,2 proc., choć tu i tak wartość hipotek nie jest duża – na koniec 2022 r. to tylko 2,2 mld zł).
Wydaje się, że obronną ręką z tej sytuacji wyszedł tylko Alior Bank, który zanotował wzrost wartości kredytów mieszkaniowych w porównaniu z 2021 r. o 2,5 proc., czy BNP Paribas, który zanotował relatywnie niewielki spadek – o 0,2 proc.
Pożyczki na różnym poziomie
Za to jeśli chodzi o pożyczki gotówkowe (i inne) dla klientów detalicznych, to sytuacja okazuje się bardziej zróżnicowana. Popyt ze strony klientów utrzymywał się w 2022 r. na niewiele niższym poziomie w porównaniu z 2021 r., a wyniki poszczególnych banków wahają się od dużych wzrostów sprzedaży nowych pożyczek konsumpcyjnych po całkiem spore spadki.
I tak, najbardziej atrakcyjna dla klientów była prawdopodobnie oferta Santander BP, skoro bank sprzedał aż o 25 proc. więcej tego typu produktów (łącznie 9,2 mld zł) niż rok wcześniej. Z kolei ING BSK zanotował spektakularny spadek – o 21 proc. (do 4 mld zł).