DnB Nord kończy restrukturyzację i działa już jako bank specjalizujący się w obsłudze dużych firm. – Jesteśmy już w pełni przygotowani, żeby realizować rozwój specjalistycznego banku korporacyjnego. Udało nam się sprzedać całą sieć dystrybucji niestrategicznej części banku wraz z częścią portfela detalicznego, MSP, wspólnot mieszkaniowych wraz z miejscami pracy, co oznacza, że skala zwolnień związana ze zmianą strategii była o połowę mniejsza niż przewidywana – mówi Artur Tomaszewski, szef DnB Nord.
Na początku ubiegłego roku pracowało w banku ponad 950 osób, a w efekcie sprzedaży detalicznej części banku Getin Noble przeszło tam ok. 270 pracowników. Obecnie stan zatrudnienia wynosi 470 osób, a w styczniu 2014 r. w banku ma pracować niespełna 300 osób.
– Zakładaliśmy, że 2012 i 2013 r. bank zakończy na minusie, i tak się stanie, choć strata za ubiegły rok była dużo niższa niż wcześniej przewidywana i wyniosła nieco ponad 15 mln zł. W tym roku strata netto może sięgnąć 20 mln zł – twierdzi prezes DnB Nord. Zakłada, że w przyszłym roku bank powinien wypracować zysk netto na poziomie 21 mln zł, przy czym portfel hipoteczny cały czas będzie obniżał zwrot z kapitału. – Sama część korporacyjna w 2014 r. przyniesie dochody w wysokości 40–50 mln zł. Zakładamy, że ROE w 2016 r. sięgnie 13 proc., ale dla całego banku będzie o połowę niższe ze względu na nisko dochodowy portfel hipoteczny – mówi Tomaszewski. Dodaje, że mimo reorganizacji kapitały i suma bilansowa nie będą się zmniejszały.
Bank sprzedał też sieć agencji bankowych Monetia, do sfinalizowania transakcji potrzebna jest jeszcze zgoda regulatora. – Nie udało nam się sprzedać biura maklerskiego, które prowadziło 6,6 tys. rachunków, ale aktywnych inwestorów było kilkuset – przyznaje prezes Tomaszewski. Ostatecznie zdecydowano o wygaszeniu działalności maklerskiej w banku.
Po sprzedaży części detalicznej Getin Bankowi w DnB Nord została część korporacyjna, która jest teraz strategicznym biznesem, oraz portfel kredytów hipotecznych, z czego 85 proc. walutowych. Prezes Artur Tomaszewski podtrzymuje, że celem finansowym jest udzielanie kredytów o wartości co najmniej 1 mld zł rocznie. – Tylko w ostatnich trzech miesiącach zrealizowaliśmy kilka dużych transakcji w sektorze telekomunikacyjnym, m.in. udzieliliśmy kredytów firmom: Multimedia, Polkomtel, Inea. Sądzę, że w całym 2013 r. udzielimy łącznie kredytów na kwotę 1,2 mld zł. Liczymy na sektor publiczny i na szybkie uregulowanie kwestii związanych z energią odnawialną, bo tam są potrzebne pieniądze na realizację inwestycji. Przyglądamy się fotowoltaice. Jak już będą regulacje, to jako jeden z niewielu banków będziemy chcieli finansować ten segment – zapowiada.