Teza : W perspektywie najbliższych 15 lat, do 2040 r., realne jest wprowadzenie w Polsce powszechnego, czterodniowego tygodnia pracy
Wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy w Polsce do 2040 roku jest realne, ale wymaga spełnienia kilku kluczowych warunków gospodarczych, społecznych i technologicznych. Z jednej strony skrócenie czasu pracy może przynieść korzyści w postaci poprawy jakości życia, większej produktywności pracowników i lepszego work-life balance. Z drugiej strony sytuacja demograficzna w Polsce, zwłaszcza w kontekście starzejącego się społeczeństwa i niedoborów kadrowych w kluczowych sektorach, takich jak służba zdrowia, ratownictwo medyczne czy służby mundurowe, stanowi istotne wyzwanie dla realizacji tego celu. Do tego nadal produktywność pracy w Polsce jest niska, a korzystne relacja kosztowa względem UE w usługach często jest osiągana pracą w długich nadgodzinach.
Aby czterodniowy tydzień pracy stał się możliwy, niezbędne będą znaczące inwestycje w automatyzację i cyfryzację, które pozwolą zwiększyć produktywność pracy przy mniejszej liczbie godzin. Równocześnie konieczne będzie skuteczne rozwiązanie problemów demograficznych, np. poprzez zwiększenie aktywności zawodowej osób starszych, poprawę warunków pracy, a także stworzenie warunków sprzyjających napływowi bardziej produktywnej siły roboczej z zagranicy. Kluczowe znaczenie będzie miało również dostosowanie systemów edukacji i szkoleń do potrzeb nowoczesnej gospodarki, co pozwoli na efektywniejsze wykorzystanie ograniczonych zasobów ludzkich. W tym kontekście można wyobrazić sobie etapowe wdrażanie czterodniowego tygodnia pracy, zaczynając od sektorów, w których automatyzacja już teraz odgrywa kluczową rolę.
Teza : Stopy procentowe w Polsce powinny zostać obniżone jeszcze w pierwszej połowie 2025 r.
Obniżka stóp procentowych w Polsce powinna nastąpić jeszcze w pierwszej połowie 2025 roku, ponieważ w dłuższej perspektywie warunki gospodarcze będą sprzyjały łagodzeniu polityki pieniężnej. Rozumiem, że dla obecnej Rady Polityki Pieniężnej istotnym problemem pozostaje dynamiczny wzrost płac, ale dane wskazują, że ta presja szybko osłabnie. Produkcja przemysłowa już sygnalizuje wyraźne spowolnienie, co wpłynie na ograniczenie wzrostu wynagrodzeń. Dodatkowo liczba wakatów sugeruje, że rynek pracownika się skończył, co w średnim terminie powinno złagodzić napięcia na rynku pracy. Te zmiany w połączeniu z osłabioną produkcją budowlaną i niechęcią banków do finansowania przedsiębiorstw wskazują na potrzebę działań wspierających gospodarkę.
W perspektywie całego 2025 roku zasadne wydaje się stopniowe obniżenie stóp procentowych o 50–100 pkt baz., co mogłoby pobudzić inwestycje i poprawić dynamikę wzrostu gospodarczego. Obecna sytuacja, w której banki zwiększają zaangażowanie w obligacje skarbowe kosztem kredytów dla podmiotów niefinansowych, wskazuje na wyzwania w finansowaniu sektora prywatnego. Trudno będzie osiągnąć oczekiwany wzrost gospodarczy bez wyraźnego wzrostu inwestycji, które są kluczowe dla długoterminowego rozwoju. Dlatego decyzje o stopach procentowych, które oddziałują na gospodarkę z opóźnieniem, powinny uwzględniać prognozowane spowolnienie wzrostu płac oraz konieczność wsparcia dla inwestycji i przedsiębiorczości.
Teza : Raport Maria Draghiego dotyczący konkurencyjności UE trafnie adresuje wyzwania stojące przed całą Wspólnotą
Plan Draghiego jest momentami niesamowicie trafny i zawiera szereg bolesnych prawd dla całej Wspólnoty. Jednocześnie postulat, żeby zlikwidować politykę regionalną, która w Europie Środkowej i Wschodniej przyniosła wręcz nieprawdopodobny sukces gospodarczy, mógł powstać wyłącznie bez udziału ekonomistów z Europy Środkowej, Wschodniej, Bałkanów, gdzie najlepsze skutki tej polityki są widoczne w sposób zupełnie namacalny nawet dla laika. Plan Draghiego wprowadza silniejszą centralizację decyzji finansowych w UE, ograniczając suwerenność krajów członkowskich w zakresie prowadzenia polityki fiskalnej. Zwiększenie wspólnych mechanizmów zadłużenia oznacza większe kompetencje Komisji Europejskiej, co niektóre państwa mogą postrzegać jako osłabienie swojej niezależności budżetowej. Wydaje się też, że choć sam w sobie postulat zwiększenia inwestycji, zwłaszcza w kluczowym obszarze przejścia od innowacji do ich komercjalizacji na masową skalę, jest zupełnie słuszny, to opór może się okazać bardzo duży. Beneficjentów status quo jest zwyczajnie zbyt dużo, a sytuacja nie na tyle krytyczna, żeby uległa radykalnej zmianie.
Teza : Rekomendacja z raportu Maria Draghiego, dotycząca emisji wspólnego długu (na wzór obligacji NextGenerationEU) w celu finansowania wspólnych projektów strategicznych UE, zostanie wdrożona
Stało się to, co krytycy Instrumentu na rzecz Odbudowy i Zwiększania Odporności przewidywali, to znaczy, wspólna obligacja z jednorazowego instrumentu przerodzi się w stały element. Osobiście uważam, że to wiekopomna chwila. To pierwszy raz w historii, gdy Unia Europejska na tak dużą skalę emituje wspólne obligacje, co stanowi ważny krok w kierunku większej integracji finansowej i solidarności między państwami członkowskimi. Natomiast krytycy mają również całkiem dobre argumenty. Niektóre państwa, szczególnie te o bardziej konserwatywnej polityce fiskalnej (np. Holandia, Austria, Szwecja), wyrażały obawy dotyczące wspólnego zadłużenia. Argumentowano, że emisja obligacji oznacza, iż kraje bardziej zadłużone mogą skorzystać na lepszych warunkach finansowania, co zwiększy odpowiedzialność innych członków UE za te długi. Przeciwnicy uważają także, że tworzenie wspólnego zadłużenia prowadzi do pokusy nadużycia (ang. moral hazard) – kraje o mniej odpowiedzialnej polityce budżetowej mogą liczyć na wsparcie innych, co osłabia bodźce do prowadzenia zrównoważonej polityki fiskalnej. Ich argumenty na pewno mocno wybrzmią, ale przeważy jednak sensowność ogólnych instrumentów oraz konieczność dalszej integracji.
Teza 1: Aby sfinansować wzrost wydatków obronnych Polski w najbliższych latach, należy wprowadzić podatek obronny?
Ograniczenie wydatków na inne mniej istotne sektory mogłoby zapewnić dodatkowe środki na obronność. Ot chociażby nieszczęsny program "Kredyt 0 proc.", którego skutki dla rynku mieszkaniowego mogą być przeciwne do zakładanych.
Teza : Zakładana przez rząd ścieżka przyrostu długu publicznego Polski jest zbyt stroma i wymaga redukcji (poprzez oszczędności lub wzrost dochodów, np. podatkowych)
Wobec niepewności geopolitycznej, gospodarczej czy zdrowotnej, elastyczna polityka fiskalna, zakładająca wyższe deficyty i dług, może być kluczowa do radzenia sobie z nagłymi kryzysami. Przyjęta przez rząd strategia zwiększenia wydatków publicznych pozwala na szybsze reagowanie na wyzwania, takie jak wojna w Ukrainie czy potrzeba inwestycji w obronność. Jednocześnie założony wzrost długu nie jest jakoś szczególnie duży na tle reszty świata i pozwala na "organiczne" jego spłacanie poprzez wzrost gospodarczy i inflację, które łącznie przyniosą redukcję realnych zobowiązań państwa w przyszłości.