Powstanie jak pole uprawne. Z dziećmi idziemy po śladach
Ze wspomnieniami o Powstaniu Warszawskim jest jak z prawdziwą czekoladą. Bardziej wytrawna i złożona niż słodka i łatwa. Ale kiedy przeczeka się momenty goryczy, ujawni się smak, którego nie znamy. Od czego więc zacząć taką rozmowę o powstaniu z dziećmi? Od spaceru.