Teza 1: Budżet na Wspólną Politykę Rolną powinien zostać zwiększony w obliczu wyzwań związanych ze zmianami klimatu i wojną w Ukrainie, pomimo malejącego znaczenia rolnictwa w PKB.
Teza 2: Nie da się jednocześnie wprowadzić Europejskiego Zielonego Ładu w rolnictwie w obecnym kształcie, poprawić sytuacji dochodowej rolników oraz utrzymać cen żywności na niezmienionym poziomie.
Teza 1: Sektor rolniczy należy do największych beneficjentów członkostwa Polski w UE.
Teza 2: Wspólna Polityka Rolna w obecnym kształcie ogranicza konkurencyjność europejskiego rolnictwa.
System dopłat działa raczej jak subsydia eksportowe. Nie uważam, aby poza Polską i Rumunią rolnictwo w UE było nadmiernie rozdrobnione.
Teza 3: Małe gospodarstwa rolne są w stanie wytwarzać żywność w bardziej zrównoważony sposób i szybciej dostosować się do wyzwań związanych ze zmianami klimatycznymi niż wielkoobszarowe gospodarstwa.
To stwierdzenie zawiera jedno zdanie prawdziwe i jedno fałszywe. Z jednej strony uważam, że gospodarstwa wielkoobszarowe generalnie są większym problemem ekologicznym ze względu na monokultury ograniczające bioróżnorodność. Z drugiej strony ta konkretna wypowiedź nie wydaje się uzasadniona - łatwiej wprowadząć zmiany poprzez duże podmioty.
Teza 1: Minimalny wiek emerytalny w Polsce powinien być równy dla mężczyzn i kobiet.
Teza 3: Prowadzący działalność gospodarczą powinni sami decydować, czy chcą płacić składki na ubezpieczenia społeczne (przede wszystkim składki emerytalne).
Jeśli system jest powszechny to pracodawcy też muszą być obowiązkowo włączeni.
Teza 1: Minimalny wiek emerytalny w Polsce powinien być równy dla mężczyzn i kobiet.
Teza 2: Minimalny wiek emerytalny w Polsce w ciągu kilku lat należy podwyższyć co najmniej do 67 lat.
Powinno się to robić bardziej stopniowo - najlepiej wraz ze wzrostem oczekiwanego trwania życia. Czyli raczej kilkanaście lat niż kilka lat
Teza 3: Nie ma potrzeby podwyższać minimalnego wieku emerytalnego w Polsce, ponieważ konstrukcja systemu emerytalnego stwarza wystarczająco silne bodźce, aby ludzie pracowali możliwie najdłużej.
Dotychczasowe doświadczenia wskazują, że bodźce nie są dostatecznie silne, aby przekonywać większość nowych emerytów do dalszej pracy lub - co ważniejsze - zawieszenia emerytury i dalszej pracy. Nie jest to zjawisko masowe, a tylko takie może ochronić konstrukcję systemu. Jeśli większość ludzi będzie na wejściu w przyszłości otrzymywać dopłatę do minimalnego świadczenia, bo z powodu krótkiego stażu pracy w relacji do okresu poboru emerytury ich własny kapitał emerytalny będzie niewystarczający, wówczas zaniknie w ogóle mechanizm motywujący do dłuższej pracy.