Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Integracji Europejskiej w Instytucie Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN.
Wcześniej związany z Wydziałem Nauk Ekonomicznych UW, gdzie był m.in. prodziekanem i dziekanem.
Profesor ekonomii, kierownik Zakładu Integracji Europejskiej w Instytucie Rozwoju Wsi i Rolnictwa PAN.
Wcześniej związany z Wydziałem Nauk Ekonomicznych UW, gdzie był m.in. prodziekanem i dziekanem.
Ze względu na sytuację demograficzną, Polska odczuwa w wielu dziedzinach gospodarki brak pracowników. Trudną sytuację łagodzi nieco napływ pracowników z zagranicy, głównie z Ukrainy. Przy poprawie koniunktury gospodarczej i niewielkiej skali substytucji pracy przez kapitał (mechanizacja, robotyzacja itp.) sytuacja uległaby pogorszeniu.
Jeśli ktoś chce i może pracować, to 40 czy 32 godziny pracy tygodniowo nie robi wielkiej różnicy. Rynek pracy powinien być elastyczny, dostosowany do specyfiki danej dziedziny gospodarki (np. praca sezonowa w rolnictwie) i strategii gospodarowania zasobami, w tym zasobami pracy, jaką wybiera pracodawca. Nie można też zaniedbywać uprawnień i interesów pracowników.
Nie tylko stopy procentowe są narzędziem walki z inflacją.
Zwiększyłoby to stopę oszczędności prywatnych i zmniejszyło presję na rynku dóbr konsumpcyjnych, co sprzyjałoby ograniczeniu inflacji.
Banki nie cierpią na brak gotówki (depozytów), a znaczny wzrost oprocentowania kredytów hipotecznych zmniejszy zapotrzebowanie na nowe kredyty. Poza tym, nie widać wzrostu zainteresowania firm prywatnych zwiększeniem inwestycji, które od kilku lat utrzymują się na bardzo niskim poziomie.
Trzeba jednak pamiętać, że obligacje to nie tylko instrument antyinflacyjny, ale też źródło finansowania długu publicznego.
Nieuznawanie bardzo korzystnego bilansu gospodarczego członkostwa Polski w UE jest dla mnie jednoznacznym dowodem na brak dość elementarnej wiedzy ekonomicznej albo krańcowo złej woli w tej ocenie.
Najważniejsze korzyści z tytułu członkostwa Polski w UE (podobnie jak i innych krajów) to korzyści handlowe, wynikające głównie z funkcjonowaniu na Jednolitym Rynku Europejskim. Jest także wiele innych, pozahandlowych, korzyści o charakterze cywilizacyjnym.
Bardzo bym się z tego ucieszył, bo to znaczyłoby, że Polska ma ponadprzeciętny PKB per capita w skali unijnej i należy do najbardziej rozwiniętych krajów UE.
Ochrona patentowa nie musi oznaczać blokady powszechnego dostępu do szczepionek, nawet dla krajów ubogich. W przypadku patentów na tego typu produkty tak ważne dla zdrowia ludzi można wprowadzać klauzule łagodzące ich ochronę. Ponadto, w powstawaniu tych szczepionek ważną rolę odgrywały badania finansowane ze środków publicznych. Szczepionki nie powinny być traktowane jako typowe dobra rynkowe, ale jako dobra społecznie pożądane i wspierane (ang. merit goods)
Pod warunkiem ustalenia umiarkowanej ceny szczepionek dla tej grupy odbiorców.
Sprawa jest bardziej skomplikowana. Darmowe przekazywanie szczepionek może też prowadzić do ich marnotrawstwa.
Nie należy mnożyć funkcji banku centralnego, bowiem to może osłabić, czy "rozmyć" najważniejsze funkcje tego banku w zakresie polityki pieniężnej i kontrolowania inflacji. Dekarbonizacja to zadanie dla rządu i parlamentu.
Bank centralny powinien monitorować rynek nieruchomości, bowiem na jego funkcjonowanie bardzo duży wpływ mają stopy procentowe ustalane przez ten bank.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas