Telefonistka. Bezdomni na kwarantannie
W dłuższej perspektywie to by się przydał namiot i śpiwór. Wie pani, już nie mogę dłużej na tej klatce siedzieć, bo się sąsiedzi buntują. A teraz w czasie tego wirusa to jeszcze bardziej na człowieka uważają. Wczoraj mnie z klatki przepędzili, dozorczyni chciała detergentem psikać. Ciężkie czasy, a spać trzeba.
Trump i inni. Exodus z Nowego Jorku
Cudowne miasto w kryzysie? Nowy Jork traci mieszkańców, którzy szczególnie chętnie wyprowadzają się na Florydę – jak zrobił to Donald Trump.