Teza 1: Wprowadzanie parytetów płci to właściwy sposób na ograniczenie nierówności w zatrudnieniu kobiet i mężczyzn
Warto podkreślić, że parytet ma być stosowany wyłącznie w przypadkach, "w których w procesie selekcji dokonuje się wyboru pomiędzy kandydatami posiadającymi równorzędne kwalifikacje". Dopiero wtedy pierwszeństwo przyznaje się kandydatowi należącemu do płci niedostatecznie reprezentowanej. Przy równorzędnych kwalifikacjach spółka musi finalnie posłużyć podjąć decyzję, kierując się określoną przesłanką/kryterium. Nie widzę żadnych przeciwwskazań, aby tym kryterium był fakt, że dana płeć jest niedostatecznie reprezentowana.
Teza 2: Nowe przepisy przewidują także wyjątki od obowiązku stosowania zasad równości płci, np. gdy za wyborem kandydata płci przeciwnej przemawiają inne zasady dotyczące różnorodności. Spółki będą wykorzystywać taki wyjątek do omijania obowiązku zapewnienia równości płci w ich organach
W projekcie mowa jest o "innych zasadach dotyczących różnorodności określonych w przepisach prawa lub w polityce zatrudnienia". Ciężko uznać, jakie przepisy i jakie zasady ustawodawca miał na myśli. Z tego względu, albo nasz prawodawca w procesie legislacji dookreśli co się kryje pod tą aktualnie enigmatyczną regulacją, albo dopiero praktyka stosowania tych rozwiązań pokaże, czy umożliwiają one obejście obowiązku parytetowego.
Teza 1: Dobrze , że dyrektywa w sprawie poprawy warunków pracy za pośrednictwem platform przewiduje domniemanie etatu dla osób, które zarobkują za pośrednictwem takich aplikacji, jak np. Uber, Glovo czy Pyszne.pl.
Jest to narzędzie, które zwiększa prawdopodobieństwo, że Dyrektywa będzie miała praktyczne znaczenie i zastosowanie. Brak domniemania skutkowałby tym, że Dyrektywa w polskich realiach pozostałaby wyłącznie "na papierze" i w artykułach doktryny. Mało która osoba wykonująca swoje usługi za pośrednictwem platformy cyfrowej zdecydowałyby się na kilkuletni proces sądowy przed polskim sądem. Warto pamiętać, że w dużej mierze mówimy o obcokrajowcach. Wystarczy zadać pytanie ilu pracowników owych platform cyfrowych podjęło taką próbę w ostatnich latach opierając się na art. 22 k.p.? Ja nie znam takich przypadków.
Warto także podkreślić, że domniemanie prawne będzie miało zastosowanie, jeżeli organ krajowy (w naszym przypadku zapewne PIP) ustali fakty wskazujące na kontrolę i kierownictwo, czyli faktycznie cechy z art. 22 k.p. A zatem owe rozwiązanie nie będzie stosowane do wszystkich osób, a zwłaszcza tych świadczących swoje usługi dorywczo i bez kontroli ze strony platformy cyfrowej.
Ponadto zastosowanie domniemania prawnego nie będzie prowadziło do automatycznego nawiązania stosunku pracy. Nadal będziemy mieli postępowanie sądowe, tylko tym razem z inicjatywy firmy i z ciężarem dowodu po jej stronie.
Teza 2: Dyrektywa europejska stanowi daleko idącą ingerencję w zasadę swobody umów oraz równości wobec prawa.
Analogiczną ingerencję w zasadę swobody umów zawiera Kodeks Pracy, który wskazuje, że zatrudnienie w warunkach określonych w art. 22 § 1 k.p. (cechy stosunku pracy) jest zatrudnieniem na podstawie umowy o pracę, bez względu na nazwę zawartej przez strony umowy. Dodając przy tym, że nie jest dopuszczalne zastąpienie umowy o pracę umową cywilnoprawną.
Teza 3: Z uwagi m.in. na konstytucyjną zasadę równego traktowania, nie można wykluczyć, że ostatecznie domniemanie etatu w Polsce będzie musiało objąć nie tylko zarobkujących poprzez aplikację, np. kierowców, ale wszystkich zleceniobiorców lub samozatrudnionych, którzy wykonują usługi jak pracownicy.
Zgodnie ze wspomnianym art. 22 k.p. każda osoba, która wykonuje usługi jak pracownicy powinna mieć ustalony stosunek pracy. Podobnie stanowi Dyrektywa. Różnią się za to narzędzia pozwalające na ustalenie stosunku pracy, z korzyścią dla pracowników platformowych. Przy czym nie wydaje się, aby funkcjonujący od kilkudziesięciu lat w polskim systemie prawnym art. 22 k.p. miał być uznany za niezgodny z konstytucją ze względu na brak instytucji domniemania. Ale owa kluczowa różnica między Kodeksem Pracy a Dyrektywą powinna zmotywować naszego ustawodawcę do podjęcia odpowiednich działań legislacyjnych.