W zasadzie powinno tak być, przecież to sektor nowoczesny, niesłychanie dynamiczny i wrażliwy, na bieżąco odpowiadający na potrzeby klienta. Jeszcze kilkanaście lat temu wydawało się też, że sklepy stacjonarne nie mają szans w pojedynku ze sprzedawcami internetowymi, są skazane na zdmuchnięcie z rynku. Do niczego takiego nie doszło. Owszem, tradycyjne kanały handlu elektroniką w przeszłości miały lepsze okresy, ale przecież są, istnieją. Internet, co bardzo symptomatyczne i pouczające, także w tym przypadku okazał się kolejnym kanałem dystrybucji, skrzętnie zresztą wykorzystywa- nym przez niektóre sieci stacjonarne. E-handel branży nie zmiótł.