Podatek śmieciowy i opłata produktowa - pomysły na problem z odpadami i ich segregacją

Opłata w cenie opakowania i podatek śmieciowy to pomysły na rozwiązanie problemu z odpadami.

Aktualizacja: 19.02.2019 12:49 Publikacja: 18.02.2019 19:06

Podatek śmieciowy i opłata produktowa - pomysły na problem z odpadami i ich segregacją

Foto: Adobe Stock

Opłaty za śmieci idą w górę. Samorządom, mieszkańcom oraz zarządcom budynków przybywa obowiązków związanych z segregacją odpadów. Mnożą się więc pomysły na rozwiązanie tych problemów. Najnowsze to doliczanie opłat do opakowań produktów oraz wprowadzenie podatku śmieciowego.

Czytaj też:

Wysokość opłaty za śmieci: gmina nie może dowolnie ustalać

Szwedzki przepis na odpady

Odpowiedzialność producentów

Od lat w Europie Zachodniej funkcjonuje opłata produktowa. Producenci doliczają ją do ceny opakowań, a płacą kupujący, czyli konsumenci.

– Pieniądze przeznacza się na zbieranie i recykling zużytych opakowań. Dzięki temu mieszkańcy płacą mniej za odbiór śmieci komunalnych – wyjaśnia Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady RIPOK.

W Polsce też wprowadzono tego rodzaju opłatę. Jej pobór jednak mocno kuleje i nijak się ma do opłat za odbiór śmieci mieszkańców.

Jest jednak szansa, że to się zmieni. Ramowa dyrektywa odpadowa z 30 maja 2018 r. wprowadza obowiązkową rozszerzoną odpowiedzialność producentów opakowań.

– Oznacza to, że powinni oni zbierać zużyte opakowania i je przetwarzać lub w pełni pokrywać koszty tych działań – tłumaczy Piotr Szewczyk.

Autopromocja
20 marca 2025

"Parkiet" nagrodzi elitę rynku kapitałowego

CZYTAJ WIĘCEJ

Unijne przepisy dają na to dwa lata. Na razie nie ma pomysłu, jak to ma wyglądać. Przede wszystkim kto ma pobierać pieniądze, a w grę wchodzą grube miliony złotych. Pojawiają się głosy, że gminy.

– Ale to nie one zbierają fizycznie odpady. Moim zdaniem pieniądze powinny trafiać do firm recyklingowch oraz przetwarzających odpady. Dzięki temu będą mniej pobierać za przetworzenie odpadów. W efekcie mieszkańcy mniej zapłacą za odbiór śmieci – dodaje Piotr Szewczyk.

Mec. Maciej Kiełbus, partner w Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners, rozwiewa wątpliwości, że dzięki tym zmianom zniknie obowiązek dzielenia śmieci.

– System rozszerzonej odpowiedzialności producenta nie będzie miał wpływu na obowiązek segregacji, tego nie unikniemy – uważa Maciej Kiełbus.

Spółdzielnie mieszkaniowe domagają się natomiast wprowadzenia podatku śmieciowego, który zastąpiłby dzisiejsze opłaty.

Segregacji mówimy: nie

– Polacy powinni płacić gminom w całym kraju tyle samo za śmieci. Samorządy zaś otrzymane pieniądze przeznaczałyby na ich odbieranie i przetwarzanie. Bez angażowania zarządców nieruchomości i mieszkańców. Pracujemy równolegle nad petycją do Sejmu w tej sprawie oraz projektem ustawy obywatelskiej – mówi Jerzy Jankowski, prezes Związku Rewizyjnego Spółdzielni Mieszkaniowych RP.

Obowiązek segregacji krytykuje również Piotr Pałka, radca prawny, wspólnik w kancelarii prawnej Derc Pałka.

– Dziś segregacja śmieci jest bardzo kosztowna. Nie tylko rosną opłaty z tego tytułu, ale też trzeba dostosować budynek oraz mieszkania do selektywnej zbiórki. Co ma np. zrobić rodzina, która mieszka na 24 mkw.? – zastanawia się mecenas Pałka. – Wystarczy też, że jedna osoba w bloku nie segreguje, a konsekwencje ponoszą wszyscy. Mają bowiem podwyższoną opłatę za śmieci. Dlatego uważam, że segregacja ma sens tylko w domach jednorodzinnych – podkreśla Piotr Pałka.

Samorządy krytykują pomysł i mają własny.

– To nie jest nowy pomysł. Pojawił się już raz przy okazji projektu ustawy śmieciowej w 2011 r. Mieliśmy go płacić razem z PIT. Ale z tej propozycji bardzo szybko zrezygnowano – przypomina Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich RP. Według niego pomysł nie jest zły, ale ma jedną dużą wadę.

– Gdy Polacy zapłacą śmieciowe, nie będą chcieli segregować śmieci, bo po co – uważa Świętalski.

– Unia Europejska zobowiązuje państwa członkowskie do selektywnej zbiórki odpadów, ale nie narzuca im, w jaki sposób mają to robić – zauważa Maciej Kiełbus.

– W Polsce system segregacji śmieci został wprowadzony jako obowiązkowy w 2011 r. Wówczas same gminy decydowały, w jak sposób zorganizują segregację na swoim terenie, czy np. szkło i plastik wrzucać do tego samego pojemnika czy może do dwóch odrębnych. Niestety, to się zmieniło w lipcu 2017 r. Wtedy weszło w życie rozporządzenie ministra środowiska w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów – mówi Maciej Kiełbus.

Wolność dla gmin

– W tych przepisach narzucono samorządom jeden model. I to był w mojej ocenie błąd. Każda gmina jest bowiem inna, a przepisy tego nie uwzględniają. Inaczej wygląda specyfika gmin wielkomiejskich, inaczej małych miasteczek, a jeszcze inaczej gmin wiejskich o bardzo małej gęstości zaludnienia. Rozwiązania sprawdzające się w Warszawie mogą nie zadziałać na dalekiej prowincji. System gospodarki odpadami komunalnymi wymaga elastyczności, która nierozerwalnie wpisana jest w charakter zadań własnych gmin – podkreśla mec. Kiełbus.

Aplikacje i egzaminy
Oto najlepsze uczelnie dla przyszłych aplikantów. Opublikowano nowy ranking
Prawo rodzinne
Zaprzeczenie ojcostwa. Jest przełomowy wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Dane osobowe
Jest wyrok sądu ws. usunięcia danych z ksiąg kościelnych po apostazji
W sądzie i w urzędzie
Szybkie rozwody nie dla notariuszy. Urzędnik zakończy małżeństwo
Materiał Promocyjny
Współpraca na Bałtyku kluczem do bezpieczeństwa energetycznego
Samorząd
Sąd: opłaty za groby i usługi pogrzebowe są pobierane bezprawnie
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń