Jakie będą największe straty Wielkiej Brytanii po brexicie?
Formalnie wychodzi z UE, ale nadal ma wszelkie prawa i obowiązki wynikające z członkostwa, traci jedynie prawo głosu. Do końca roku będzie czas na wynegocjowanie umowy o wolnym handlu, ale tego rodzaju porozumienia są przygotowywane bardzo długo i jest wiele miejsc, w których może dojść do dużej różnicy zdań. Bardzo łatwo jest ten termin przekroczyć. Trudno powiedzieć, jak będzie wyglądał krajobraz po brexicie, jakie utrudnienia dla firm się pojawią, jakie formalności będą musiały spełnić towary przy przekraczaniu granic. To gra o sumie ujemnej, nikt w niej nie wygra, a wszyscy stracą. Wielka Brytania już traci: mowa o rozwoju wolniejszym o 1–2 proc. PKB. Choć bezrobocie jest znikome, to nie rosną wynagrodzenia. Firmy nie chcą płacić więcej przez niepewność. Z tego powodu spadły inwestycje.
A gdzie straci Europa?
Gospodarka brytyjska to czempion, jeśli chodzi o usługi. Z kolei UE, choć opiera się na czterech swobodach, to z usługami radzi sobie najgorzej. Polska eksportuje ich dużo i traci sojusznika w zakresie rozwoju rynku. Znika też brytyjska składka, a kraj ten był płatnikiem netto do kasy UE, zatem będzie mniej funduszy, także dla Polski.
Czytaj także: Wielka Brytania w Unii: Jednolity rynek i poszerzenie na Wschód